To prawdopodobnie będzie najlepszy rok Bruce'a Willisa w jego karierze: ''Looper'', ''Moonrise Kingdom'' i ''Niezniszczalni 2''. A już mówiono o nim że powoli zaczyna się kończyć...
Trudno się z tym nie zgodzić. Ten rok na prawdę jest obfitujący, jeśli chodzi o dobre i ciekawe produkcje.
12 małp to rewelacyjne sci-fi, jednak patrząc po recenzjach Looper zapowiada się na jeszcze lepszy film.
Cztery pokoje to film który byłby gniotem, gdyby nie świetny segment Tarantino.
Szklana pułapka 3 jednak już nie tak dobra jak pierwsza.
Tak wiec to wszystko jest jak najbardziej do przebicia i wygląda na to że 2012 będzie najlepszym rokiem Willisa
Film 12 małp to genialne role Willisa, Stowe i Pitta, mimo to stwierdzam że ten film jest przeznaczony tylko i wyłącznie dla koneserów.
a potem jeszcze Red 2 , Szklanka , Kane i Lynch , GI Joe no i jeszcze bedzie grac u Stone'a w Pinkville , tak można dojsc do wniosku ze Bruce już sie powoli rehabilituję po tych shitach co grał .
Jak na razie 2012 rok zaczął bardzo nieciekawie, czyli gniocikiem "Cold Light of Day" (bardzo podobny do Porwania z tym golasem ze Zmierzchu :) ). Na pocieszenie Willisa za dużo tam nie było, pojawiał się bardzo rzadko (miał może ze 3-4 sceny), więc chyba tę porażkę należy zapisać największym gwiazdom filmu czyli Henry Cavill i Sigourney Weaver. Chociaż w Expach 2 też mało go było, ale miał wyrazistą i godną zapamiętania rolę (choć to Arnie i Chuck byli największymi gwiazdami filmu).
"Looper" i "Moonrise Kingdom" to tytuły, na które czekam z niecierpliwością. Szkoda tylko, że w filmografii Willisa coraz więcej tandetnych filmów klasy B przeznaczonych na rynek DVD ("Setup", "Catch. 44"). Słabe recenzje zebrał też thriller "The Cold Light of Day". Ale co by nie mowic w żadnym innym roku Bruce nie nakręcił aż tylu filmów. W trzech z nich gra jedne z głównych ról ("Looper", "Moonrise Kingdom", "Lay the Favorite"), w pozostałych pojawia się epizodycznie ("The Cold Light of Day", "Fire with Fire", "The Expendables 2", "G.I.Joe 2: Rataliation"). Jednym słowem będzie co oglądac!
Jeśli chodzi o twórczośc Bruce'a to chyba najbardziej lubię lata 1999-2001, w których to powstały: "Szósty zmysł", "Tylko miłośc", "Jak ugryźc 10 mln", "Dzieciak", "Niezniszczalny", "Włamanie na śniadanie" - Bruce kręcił wtedy hit za hitem. Po latach z sentymentem powracam do tych tytułów.
Pzdr!