Jak gościu który we wszystkich filmach gra na jednej minie moze być w top 10 ? Weźcie sie ludzie zastanówcie...
Rozumiem ze sa lepsi aktorzy na swiecie ktorzy powinni tu byc ale jest masa ludzi ktorym bardziej podoba sie aktorstwo Bruce'a. Poza tym kazdy ma inny gust.
Operacji plastycznej sobie nie zrobi przeciez, zastanow się co Ty piszesz. Aktorem jest świetnym, a to że ma charyzmę i twarz zabijaki, to się świetnie sprawdza w kinie akcji.
Może i sprawdza się w kinie akcji, ale na pewno nie jest lepszy od Garego Oldmana, a jest wyżej. Cóż, taki ranking...Gregorego Pecka np.: tam chyba w ogóle nie ma- to jest dopiero nieporozumienie.
W Twoim mniemaniu :) Czysto subiektywnie Panie Witeczku ;) Jak zresztą widać po ocenach aktorów. Do mnie nie patrz, bo dałem wszystkim 9 i 10 kiedyś, a porządkować mi się nie chce. Skasować mógłbym, ale nie ma takiej opcji ;]
pzdr
Otóż nie jest to rzecz gustu, można to ocenić w pełni obiektywnie.
Należy po prostu rozdzielić dwie sprawy "Lubię tego aktora" a "Ten aktor dobrze gra". Nic nie mam do tego, kiedy ktoś mówi, że lubi Willisa, bo miał role fajnych kolesi, jak choćby Butch z "Pulp Fiction". Role były fajne, ale zagrane słabo - dlatego drażni mnie kiedy ktoś wypisuje, że jest dobrym aktorem.
Ok, rozumiem. Ale rozumiem, że Twoje głosy ogólnie aktorów są subiektywne? ;] Bo chyba nie obiektywne tak jak to zrobiłeś w przypadku Willisa ? :)
pzdr
Acha, czyli mam rozumieć, że wszyscy których oceniłeś wyżej są lepszymi aktorami i Willis nie umiałby zagrać tak jak oni, tak? ;)
Nie dodałeś żadnemu aktorowi +punkty za twarz, bądź klatke (:P), bądź sentyment Panie Witeczku prawda? ^^
pzdr
Sorry, ale Nicholson za facjatę by nie dostał za dużo ;-)
Z sentymentu mamy 10 dla WWO, 9 dla Dr. Dre, Snoop Dogg - czyli ogólnie z sentymentu dostają ode mnie oceny muzycy których lubię. Jeśli chodzi o aktorstwo to staram się zachować obiektywizm.
;)
Humm, czyli uważasz, że Stallone to lepszy aktor od Willisa? A Arni jest 2 klasy lepszy? ;) Tzn. żeby była jasność. Lubię Sylwka i bardzo lubię Arniego. Wiem też, że potrafią grać, choć wiele "znawców" filmwebu zarzuca im tylko stanie na ekranie i dukanie swoich kwestii. Arniego nawet teraz na forum bronię ;)
ALE, nie widzę wyższości Arniego nad Brucem i to 2 razy. Może Bruce ma jeden swój uśmiech, ale za to Arniego natura w ogóle mimiką nie obdarzyła, tak samo Sylwka. Nie wiem, czy traktować to trzeba jako ich wyższość nad Brucem ;) Owszem, bruce by nie zagrał paru ról z ich kolekcji, ale oni by nie zagrali tak jak to zrobił bruce w większości przypadków myślę. Stallone ograniczał się praktycznie do ról twardziela, więc gdzie tu pokaz aktorstwa? ;) Choć miał chyba ze 2 komedie. (w Rockim bardzo dobrze mu poszło, ale jakby nie było też rola twardziela). Arni w sumie tak samo, choć on miał więcej ról komediowych. No i trzeba doliczyć Terminatora, gdzie musiał zagrać robota ;) Ale Bruce wcielał się w więcej ról, nie tylko twardziela, czy komedianta. I dobrze mu to wychodziło. Za samo to już powinien mieć więcej niż oni, a tym czasem ma 2x mniej niż Arni ;)
pozdro
Aktor z niego żaden? Może i jest to trafne spostrzeżenie, ale do mnie ono w ogóle nie dociera, ponieważ bardzo go lubię za m.in. zabójczy wyraz twarzy, który może i pojawia się w większości filmach, ale jest wręcz świetny szczególnie sprawdza się w komediach, gdzie wystarczy spojrzeć na tą jedną jedyną minę by od razu uśmiech pojawił się przynajmniej na mojej twarzy na dodatek to jak mówi mnie rozbraja mimo iż to nie on sprowadza się do tych zabawnych dialogów, ale wystarczy by Bruce przytoczył jeden z żartów, a na pewno dobry humor będzie sprzyjał nam przez następne kilka czy też kilkanaście sekund. Jak np. było w „Jak ugryźć 10 milionów” podziwiając go nie mogłam się powstrzymać od śmiechu nawet w drugiej części pokazał klasę i dlatego moje oceny w kierunku tych produkcji są wysokie, ponieważ uwielbiam tego faceta, a sztuczności w nim nie ma, więc to na pewno jest jego największym atutem jeśli chodzi o zdolności aktorskie, bo przecież nie możemy oczekiwać od niego fenomenalnego De Niro czy innych profesjonalnych aktorów, zresztą to nie w chodzi w grę, bo Bruce ma sprawiać nam, widzom rozrywkę i przyjemność, a ja właśnie oglądając go to otrzymuję. A o kinie akcji to już nie wspominam, bo w tym rzeczywiście jest najlepszy; John McClane zawsze pozostanie u mnie numerem 1 jeśli chodzi o jego role.
Zgadzam sie z założycielem tematu ale tylko w tym że Willis zdecydowanie nie powinien znajdować się w Top10. Istnieją przecież dziesiątki aktorów którzy są kilka pozycji niżej a powinni być kilkanaście a nawet kilkadziesiąt pozycji wyżej niż Bruce jak choćby Morgan Freeman, Gary Oldman, Tom Hanks! , Sean Penn i nawet DiCaprio za którym nie przepadam powinien znajdować sie o lata świetlne przed Willisem. Moim zdaniem to wina dzieciaków którzy naoglądali się jakichś tanich sensacyjek gdzie Bruce zabija 100 przeciwników i ratuje przy tym tuzin afrykańskich dzieci czy co tam jeszcze innego. No i jeszcze jak zawsze ratuje cały świat znaczy Ameryke.
Poniekąd masz rację, ponieważ również obstawiłabym przynajmniej Freemana i Oldmana wyżej niż Bruce'a, a i jeszcze Penn'a, ale dobija mnie to iż zazwyczaj większość uważa kino sensacyjne przeznaczone tylko i wyłącznie dla tzw. dzieciaków. Nie należę do osób dorosłych i nawet nie chcę nią zostać, ale przecież kino akcji powinno sprawiać przyjemność każdej osobie nie zależnie od wieku czy też wymagań. Kino akcji to czysta rozrywka, którą każdy może się zachwycać, a skoro pojawia się w nich taki Bruce Willis to czy on ma pozostać wobec widzów obojętny? Czy też jednak uznawać go przynajmniej za role; wybawiciela, niezniszczalnego, a nawet nieśmiertelnika czy jak go tam nazwiecie...
Nie powiedziałem że kino sensacyjne jest przeznaczone wyłącznie dla dzieciaków tylko że to przez nich Willis znajduje się tak wysoko. Przyznajmy że aż takim dobrym aktorem nie jest. A oczywiście nie potępiam tych którzy lubią takie filmy bo przecież każdy ma swój gust. A jeśli jeszcze chodzi o Willisa to role które gra nie wymagają jakichś specjalnych zdolności bo zwykle to bije ludzi po twarzy i to wszystko. Podobała mi się tylko jedna rola a mianowicie ta w ,,Pulp Fiction" ale to jest jeden jedyny wyjątek. Nie twierdze że to zły aktor ale przyznajmy że nie powinien znajdować się w pierwszej 10. Dla mnie powinien zajmować miejsce za 30 a nawet za 50.
rozumiem ze zagrał w paru kultowych filmach i że lubicie go ponieważ w nich grał , no ale żeby wyżej od Freemana czy Connerego był... Tu sie chyba ocenia aktrostwo a nie popularność..
Moim zdaniem Bruce Willis to jest świetny aktor i w pełni zasługuje, na miejsce, na którym się obecnie znajduje w rankingu. Morgan Freeman to jeden z moich ulubionych aktorów i z pewnością gdyby to był mój ranking znalazłby się on w TOP 3. Powiedzcie mi na przykład dlaczego Johnny Depp jest na 6 pozycji? Moim zdaniem to dobry aktor ale nic więcej, nie poraża mnie swą grą. Rozumiem obecność Marlona Brando, Anthony'ego Hopkinsa, bo mieli swoje genialne role ten pierwszy najlepszą w Ojcu Chrzestnym, a drui w Milczeniu Owiec, w innych filmach grali dobrze, ale mnie nie porazili. Robert De Niro na pierwszym miejscu, w każdym filmie bardzo dobre role ale żadnych rewelacyjnych. Rozumiem TOP 10, lecz nie pierwszą pozycję. Bruce, swoją grą przyciąga mnie do filmu, nawet słaby film ratuje obecność Willisa, chociaż inna sprawa, że w takich powinien nie grać. Trochę niedoceniany jest Samuel L Jackson, którego widziałbym w TOP 3 obok Willisa i Freemana
bUahaha to się przy tobie ubawiłam teraz do łez... człowieku Robert De Niro czy Johnny Deep to są juz legendy kina.. Każdy z nich potrafi zagrać każdą role a Willis? Ciagle gra tylko napakowanych policjantów itp. którzy ratują swiat przed zniszczeniem . Willis gra ciagle jedną mina i w ogole talentem aktorskim nie poraża. Weź poogladaj więcej filmów albo dorośnij.
W tym, problem, że jak Bruce gra, to potrafi zagrać, A Depp moim zdaniem to przeciętniak, jakim sposobem on twoim zdaniem stał się legendą kina? Jakis film może? No chyba nie piraci...
Nie potrafi grać? Powiem tylko jedno, nie tylko ja uważam, że brak Oscara za 6ty Zmysł to pomyłka Akademii. Miał kilka naprawdę świetnych ról jak np. w "Pulp Fiction" i "Niezniszczalnym". A Szósty Zmysł to mistrzostwo świata w jego wykonaniu :] Pozdrawiam
Deep przeciętniak ? Boże zmiłuj sie... Ile razy mam powtarzać że Bruce gra tą swoją jedną "ważniacką" mina ... Jezus Maryja ludzie rozśmieszacie mnie...
To ja może odpowiem na pytanie o Deppa a mianowicie filmy w których świetnie zagrał: Edward Nożycoręki, Sweeney Todd, Ed Wood , Arizona Dream , Rozpustnik , Marzyciel i wiele wiele innych.
Druga sprawa. De Niro nie ma żadnych rewelacyjnych ról??????????? Większych bzdetów to nie słyszałem na tym forum. Chyba widziałeś zbyt wielu filmów z nim a już na pewno nie takich jak: Wściekły Byk, Taksówkarz, Łowca Jeleni, Ulice Nędzy, Dawno temu w Ameryce, Nietykalni, Gorączka itd W tych filmach był niesamowity a rola w ,,Wściekłym Byku" jest moim zdaniem jedną z najlepszych kreacji w historii kina!
Przyznam, że większości tych filmów nie widziałem, ale oglądałem gorączkę. Moim zdaniem zagrał tam solidną rolę, sam film oceniłem na 8/10 bardzo dobry film z jeszcze lepszą obsadą.
Ula a ty proszę cię przestań smucić o tej jednej minie Bruce'a, bo jesteś już żałosna. Nie trafia do ciebie wypisywanie tytułów gdzie jednak nie gra na jednego kopa, co daje mi powody do podejrzeń, że nie jesteś zbyt bystra... Albo po prostu ich nie widzisz.
-Niezniszczalny
-Szósty zmysł
-Armageddon (fakt, że uratował koniec w końcu świat, ale na pewno nie można tego nazwać rolą podobną do szklanej pułapki itp.)
- Pulp Fiction
-Dzieciak
Większości filmów z Brucem nie widziałem, lub już kompletnie zapomniałem, ale to pierwsze jakie przyszły mi na myśl. Chociaż nie wiem jak można porównywać, Szklaną Pułapkę, do Piątego Elementu, 12 Małp, Sin City czy jeszcze wielu innych. Moim zdaniem, widziałaś parę filmów i podajesz tylko ich przykłady. Sam widziałem zaledwie kilkanaście może powyżej 20, ale potrafię to ocenić zupełnie inaczej niż ty...
Śmieszne to co piszesz bo praktycznie sam oceniasz De Niro po oglądnięciu właściwie jednego dobrego filmu z nim. A co z Deppem widziałeś chociaż jeden z tych filmów co wymieniłem???
Może i jestem śmieszny, ale nie pisałem o tych aktorach, że są żałośni, tylko nie uważam ich za mistrzów swego fachu. Nie widziałem, ale widziałem wiele innych, w których nie grał rewelacji. Dziwne, bym oglądał 20 filmów z aktorem, który do mnie nie trafia.
No to oglądnij sobie chociaż jeden film z tych których wymieniłem. Wiele innych? Jakoś wątpie. Ale przynajmniej się przyznałeś że oceniasz aktora chociaż praktycznie nie oglądałeś żadnego filmu z nim.
Jednak co mogę myśleć o De Niro, skoro wszyscy uważają, że zagrał jedną z lepszych ról w gorączce, gdzie moim zdaniem zagrał tylko dobrze. Nie oceniłem, po prostu moim zdaniem nie jest rewelacyjny. Oceniają niektórzy Bruce'a nie znając jego ogromnej większości filmów, przynajmniej tak wnioskuję po śmiesznych argumentach Uli.
No a ja ci mówie że nie. Może nie oglądasz tych filmów co trzeba. Obejrzyj przynajmniej Wściekłego Byka i Taksówkarza i wtedy pogadamy.
Cos ci powiem , w prawie każdym filmie granym przez Willisa był on zasłaniany jakims innym lepszym aktorem , a na Bruca zwracało sie uwagę tylko dlatego ze jego nazwisko było pokazane pierwsze. I to ty jesteś śmieszny jeśli mówisz że aktor który według znanych krytyków i znawców był wyśmienity dla Ciebie był tylko dobry. I jeśli takie jest twoje zdanie to nie masz pojecia o aktorstwie i kinematografi