Zadaję sobie pytanie dlaczego, mój ulubiony, może nie idaelny, ale na pewno bardzo dobry aktor zbiera złote maliny, a brak jakichkolwiek nominacji do oscara? Nacisnął krytyką na odcisk, że tak go nie lubią? Dostał złotą malinę za Hudson Hawk i to w dodatku w dwóch kategoriach, jako aktor( tu tylko nominacja) i jako scenarzysta, ktoś pomyślałby, że jest to gniot i największa plama w karierze Willisa, a tak nie jest. Bądź co bądź, ale Hudson Hawk, to niezły film z kilkoma niedociągnięciami w scenariuszu. Druga złota malina za co? Za Armagedon, za dobry film i za dobrą grę, film, który wielu ludzi wzrusza do łez, może i nie idealny, bo ma swoje złe strony, ale film przyjemny, w którym podczas oglądania można się pośmiać i płakać. Co dziwne za ten sam film otrzymał nominację dla najlepszego aktora w Saturn. Rozumiem ewentualnie, nominacje za barwy nocy, nie oglądałem tego filmu bo nie oglądam na co dzień tego typu kina i nie chcę wcale w takiej roli Willisa widzieć. Dostawał nominacje za Szósty zmysł, 12 Małp czy ostatni Skaut, ale też w innych plebiscytach... Role za które powinien dostać chociażby nominacje do Oscara to Butch Coolidge w Pulp Fiction, może i nie wygrałby z Tommy Lee Jonesem w tej kategorii ale nominacja być powinna, Szósty zmysł, fakty są takie, że był to rok obfity w doskonałe produkcje ale pomimo to ta rola zasługiwała na nominację, Niezniszczalny, Bruce stworzył fascynującą i tajemniczą postać, zdecydowanie odegrał swą rolę bardzo dobrze, zabójczy numer także świetna drugoplanowa rola. Nie widziałem nigdy 12 małp, ale z moich informacji wynika, że zagrał tam bardzo dobrze. Nawet jeżeli z czymś się nie zgadzacie, to jest to aktor, który powinien mieć nominacje to Oscara chociażby do połowy z tych filmów, które wymieniłem.