Sam niestety sobie winien, grał bardzo fajnie w latach 80 i 90 a nawet po 2000 roku. Ale im bardziej wołał o KASĘ tym słabiej grał. Szkoda, bo nie jeden reżyser zrezygnował z niego właśnie przez wygórowane sumy jakie Willis narzucał za swoją grę. Jeszcze faktycznie jakby to był poziom jak kiedyś, gdzie widać było jego emocję, a każda grana postać przez Willisa była inna i miała swój charakter, to czemu nie. Ale od dekady (10 lat) jak nie dłużej gra ciągle jednego i tego samego gościa który wyraźnie jest zmęczony grą, a chce tylko więcej $$, przez co gra w coraz to słabszych filmach. Jasne ma swoje wpizody albo swoje 5 min w np: Sim City czy w Looper, ale tam też zagrał tak samo. Teraz zagra w GLASS (2019) po serii średniaków w stylu "obejrzeć i zapomnieć" tam zagra jak zawsze tak samo.
Bo niestety widząc aktora który życzy sobie zbyt wysokie sumy, a gra aktorska jest tylko gorsza, nikt go nie weźmie do ciekawej produkcji u boku innych gwiazd. Wyjątki jak GLASS gdzie jest powiązana z innymi wcześniejszymi produkcjami, ale wątpię abyśmy go ujrzeli w takiej formie jak kiedyś, tamten Bruce Willis jakiego pamiętamy, odszedł i nie wróci.
Tylko jeszcze Stallone I Schwarzenegger trzymaja fason ze starej gwardi.
Looper to film co najmniej dobry, a RED 2 przyzwoity moim zdaniem :) Arnie i Stallone to raczej aktorzy nizszej ligi, mimo wszystko, ale po prostu akcyjniaki mieli lepsze ostatnio pewnie.
Looper i RED 2 to tylko dwa filmy a w miedzyczasie nakrecił 15 innych gniotów.Nie twierdze ze Stallone i Arnold to dobrzy aktorzy,ale niekrecili byle czego zeby tylko im zapłacili,tak jak to ma miejsce w przypadku Bruce'a.Nicolas Cage tez od wielu lat kreci słabe filmy,ale On kiedys został bankrutem wiec nie mial wyboru a Bruce chce wiecej i wiecej bo jest pazerny.
Właśnie! W serialu "Na wariackich papierach" z lat 80-tych, jak zaczynał, był rewelacyjny: ta energia, szaleństwo, zwariowany humor! - jakby inny człowiek. Podobnie w filmie "Randka w ciemno". Potem utrwalał wizerunek luzaka / twardziela w "Szklanych pułapkach" 1-3, "Ostatnim skaucie", bawił się rolami w "Hudson Hawk" i "Ze śmiercią jej do twarzy". Jeszcze początek lat 90-tych - to były jego lata. Gdzieś koło roku 2000 wszystko się zmieniło. A teraz? Jedna mina, smęty, zanudzanie widza. Gdzie się podział ten stary dobry Bruce?
Ma demecje ponoc i gra w filmsch klasy b i c
Teraz wszystko jasne - gra w filmach klasy B i C, bo nie pamięta, że grał w klasie A.
Teraz niestety wychodzi, że większym problemem jest demencja, a nie $$$$
To niech zagra jeszcze w niemym filmie bo tam jest jeszcze mniej tekstu do zapamiętania xD
Albo w normalnym, ale głuchoniemego.