Czasami mówi tak, jakby ktoś pozszywał jej zęby i sparaliżował większą część twarzy. Poruszają się tylko wargi i mięsnie wokół. Reszta jest martwa. Tak przynajmniej było w serial "Arrow". Zupełny brak kontroli nad głupim wyrazem twarzy.. W wywiadach, które widziałem ten problem nie był tak widoczny. To chyba wina wady zgryzu. Górne zęby opadają na usta upośledzając jej aparat mowy. To tak jakby pianista deptał sobie po rękach.
Ja widzę znacznie poważniejszy problem. U Ciebie. Tylko nie wiem, czy śmiać się z niego, czy nad nim płakać...
Gratuluje. Jesteś taki inteligentny, bo wyzwałeś innych od idiotów. Ja nawet nie wiem do czego statystyki służą. Jedyne co tu robię to oceniam i dodaję do swojej listy. Robię to tylko dla siebie. Jednak jak widzę jakieś pseudo gimbazjalne pociski byle by pocisnąć po czymkolwiek, to nie wiem czy płakać, czy się śmiać, a raczej wyśmiewać. Szkoda, że takim ludziom jak ty nie przychodzi do głowy chociażby to, ze aktorzy na planie nie dostają tylko scenariusza, ale dokładne wytyczne gdzie mają stanąć jak mają mówić, jaki mają mieć wyraz twarzy... tym bardziej, że na wywiadach tego tak nie widać, co sam zresztą przyznałeś. Osobiście widziałam z tą panią parę produkcji, nie tylko Arrow. Szczerze? Nie mam pojęcia o czym mówisz. Pozdrawiam. ;)
Nieumiejętnie podany botox może "zamrozić" mimikę. Nie twierdzę, że to jednak w tym wypadku przyczyna.