Carey Mulligan w filmie "Opactwo Northanger" była po prostu śliczna (zagrała też wspaniale), aż trudno mi było uwierzyć, że grała w "Dumie i uprzedzeniu", zadziwiające, jak okropna fryzura (i niepasujący kolor włosów) i workowate ciuchy potrafią obrzydzić człowieka.
Zgadzam się. Ja również w pierwszej chwili jej nie poznałam.
W "Dumie i uprzedzeniu" była taka dziecinna i nie za ładna (ale o gustach się nie dyskutuje). Jednak w "Opactwie Northanger" była czarująca i bardzo mi się podobała jako Izabella.
tak, była bardzo obłudna i przez to denerwująca, ale to tylko świadczy o znakomitej grze aktorskiej ;)
Racja. W Dumie nie prezentowała się korzystnie i w porównaniu do 'sióstr' była zwyczajnie przeciętna, jeśli nie brzydka. Natomiast w Opactwie pokazała klasę. Pasowała mi do Isabelli, była taka swobodna, naturalna, przy tym uwodzicielska i doskonale oddała charakter postaci.
A ciuchy i kolor włosów w Dumie miała obrzydliwe...
W Dumie chodziło o to żeby wyeksponować Elisabeth i Jane, Kitty, Lydia i Mary miały być przeciętnymi siostrami więc dlatego Carey nie była olśniewająco piękna
przyznam ze nie znam jej za bardzo widzialam ja moze w jednym filmie ale niestety nie urzekla mnie swoja urode nie mowie ze jes jakos bardzo brzydka jednak moim zdaniem nie jest ladna i nie ma tego czegos moze to przez te krotkie wlosy bo nie lubie u mlodych dziewczyn takich fryzurek
Oglądałam tylko w Była sobie dziewczyna i tam wyglądała na ładną. Teraz przejrzałam sobie zdjęcia z galerii i jak się tak bardziej przyjrzeć to... nawet w Była sobie dziewczyna nie wydaje się ładna (a bardziej przeciętna). Myślę, że ma osobowość (albo postać którą zagrała ją miała) przez to jak się ją ogląda, tą klasę, to wydaje się piękna. Ot całysekret urody ;)
PS
W życiu bym nie pomyślała że ona ma 24 lata (czyli jest starsza ode mnie o rok!). Naprawdę wygląda na 16!!!