W filmografii Bronsona brakuje mi m.in. jednego z jego filmów, a mianowicie westernu "Chato". Jest to historia Indianina który broni własnej odrębności i niezależności a z chwilą jej naruszenia w sposób bardzo brutalny mści się na ludziach za to odpowiedzialnych. Film mocny, czsem nawet okrutny.
Wielka szkoda i żal czlowieka i aktora, który może nie był aktorem na miarę "szekspirowską" ale był doskonały, wspaniały w sojej klasie i rolach w których się spełniał i sprawdzał.
Jakby tak jak on na filmach, egzekwowano PRAWO nie byloby tylu przestepcow, bo ktoremu bandziorowi by sie to oplacalo. I za to go wlasnie lubie. Twardy facet z zasadami.
pozdrawiam wszystkich fanów Bronsona :) znam z tym aktorem ponad 60 filmów i mam ochotę na więcej, czy ktoś tu jest równie zagorzałym fanem jak ja i zna podobną ilość jego ról ??? :)