Hiob,a czy ty jesteś gejem ? Poza tym postem wszystko za tym przejawia.Pobaw się kosmatą dupką swego chłopaka.

Hiobie, nawet nie 13. Być może 10 lat, bo fabuła "The Dark Knight" wydaje się być napisana przez dziesięciolatka. Nolan nie przeskoczył Burtona i nie przeskoczy także przy okazji trzeciej części.

"Poza "Batmanem" również nie jest to na pewno cudowne dziecko kina"

I nigdy nie będzie wybitnym reżyserem.

Czy wy kiedys wrescie przestaniecie porownywac wersje Nolana z wersja Burtona? To dwa zupelnie inne swiaty, dwa zupelnie inne zamysły, dwie zupelnie inne (no poczesci) publicznosci.

Aż się zazdrość sączy. Nolan to reżyser wielki. A TDK pokazuje, prędzej, że nigdy on nie był dzieckiem. Mroczny film. Batman Burtona to przy tym parodia komiksu. Geniusz i rzemieślnik w jednym. O kilka klas lepszy od Burtona.

A tak przy okazji Batman Burtona nie ma żadnej fabuły - to samo co komiks. Nolan najlepiej rozumie metafory w nim zawarte. Batman Burtona to lekki film, a Batmany Nolana to mroczna historia o czasach postapokaliptyczny 9/11 - na co na wskazuje nawet genialny wizualny plakat. Batmana Burtona była pięknie wizualnie ale nie dostarczały nawet w połowie tyle głębi bohaterów i przemysleń co TDK. Oprócz tego to jest techniczny Majstersztyk i film przełomowy. 9+/10 - Burton 8/10

Nie wiem w ogóle co wy piszecie. Przecież "Mroczny Rycerz" to historia oparta na głębokiej postaci Jokera, który budzi w ludziach zło. To przecież zło absolutne - to ktoś kto budzi zło w ludziach. Dziecko by tego nie wymyśliło. Joker vs. Batman - Najlepszy w historii kina obraz walki dobra ze złem.

Za "Batmanem" Burtona nie przepadam, bo uważam go za zbyt teatralny (no weźcie: Batman walczy z cyrkowcami!)

POZDRAWIAM i zapraszam na http://alekkowalski.blog.onet.pl/
ALEK

Hahahahahahahhahahahahahhahahhahahahahahah najlepszy pojedynek w historii? Błagam cie

Dokładnie, zgadzam się z Finalnym Odbiorcą w pełni. Batmany Burtona nie mają startu do TDK, dwa inne światy, Mroczny Rycerz jest dla wymagających widzów, nie jest to tylko głupia opowieść o Batmanie, chodzi o coś więcej.

Gdzie ty widzisz w "TDK" techniczny majstersztyk, technicznie wogóle cokolwiek to pojęcia nie mam.

Osobiście mi średnio się podobały oba filmy. Burton jak dla mnie "przeburtonował" z batmanem i mimo że klimat jest niezły, to jednak wygląda trochę jak bajeczka dla dzieci [fabularnie itp.]. Batman Nolana jest dużo bardziej dojrzały, skupiony na psychice i jest naprawdę świetnym filmem, ale wg mnei nie jest dobrym filmem O BATMANIE. Z tą postacią dla mnie łączy się pewna umowność i klimat rodem z dzieł burtona. Nolanowski twór jest za poważny jak dla mnie. WG mnie powinien być trochę, moze nie płytszy, ale mniej poważny. Film o człowieku-nietoperzu którego tykają rozterki moralne to dla mnei trochę jak myszka Miki wypowiadająca się na temat kary śmierci.

"A tak przy okazji Batman Burtona nie ma żadnej fabuły - to samo co komiks"
Jeśli uważasz, że w komiksach o batmanie nie ma żadnej fabuły to chyba w ręku nie miałeś żadnego.

ps
A niby skąd Nolan brał pomysł na fabułę TDK, i proszę nie piszcie, że to jakaś historia o postapokaliptycznych czasach + metafora 9/11, bo cytując cygana... " to jest śmiech też na sali"
pzdr

Hej, Finalny Odbiorco nie rób jaj. Batman Nolana 'mroczny'? chyba tylko w tytule. A post apokaliptyczny to jest Mad Max a nie Batman. Ludzie rozumiem film może się podobać mimo że fabułę ma dziurawą jak sito ale na Teutatesa nie piszcie takich bzdur!

Do jakich głębokich przemyśleń skłonił cię ten film? Mroczny rycerz jako film akcji z pogranicza fantastyki i pierdołów może się sprawdzić ale jako poważne, mroczne kino NIE! dlaczego? najmocniejszy powód to: biegający w nocy po mieście facet w czarnych gumowych gaciach i to w 'naszym świecie'. Filmy Burtona były bajkami i świat w nich przedstawiony był oderwany od rzeczywistości i jeszcze dało się wariata przebranego za nietoperza przełknąć ale jak wciska się go w naszą rzeczywistość to śmiech na sali. To tak jakby Frodo i cała ekipa łącznie z orkami biegali po Los Angeles i chcieli spuścić pierścień w klozecie.

Trzynaście lat to była grupa docelowa dla TDK. Nolan poszedł na kompromis i nakręcił film pod masową (i mało wymagającą) publikę. Nie zamierzam go za to specjalnie ganić dopóki od czasu do czasu będzie nas raczył jakąś perełką. Osobiście ostrzę sobie ząbki na najnowsze dziecko Nolana - owiane mgiełką tajemnicy "Inception". Ponoć 200 baniek na to poszło, co niesie ze sobą tyleż szans, co zagrożeń. Ja w każdym razie chcę wierzyć, że w 2010 światło dzienne ujrzy kolejny majstersztyk made by Nolan.

Jeśli nie "cudownym dzieckiem kina" to ja nazwać człowieka, który w wieku trzydziestu lat nakręcił dzieło o randze dla niejednego tuza filmowej twórczości zupełnie nieosiągalnej?

O tak.. "Inception" ja osobiscie nie moge sie doczekac.. jak narazie z tego co wiadac genialna obsada.. a te 200 mln mam nadzieje ze nie pojda na cos co ma na celu przyciagnac masy tylko chociazby "zabawy" z kamerami IMAX ktore do najtanszych nie należą, a Nolanowi sie chyba sposobały..

Domyślam się, że chodzi o jego wersję filmu-noir tzn. "Memento", jako się rzekło powtórka z rozrywki ze średnim aktorstwem.

Tak właśnie myślałem. Poprzez sam akt zakwalifikowania tego wyjątkowego dzieła w ciasne ramy gatunku noir pokazałeś, jak niewiele z niego rozumiesz. A nie martw się, kiedyś Twoim guru był Lean, teraz zmieniłeś idola na Hitchcocka, może kiedyś dojrzejesz i do Nolana... ;-)

Po czym to stwierdzasz, zasugerowałeś się stałą gwiazdą Hitchcocka, Guinnessem w avatarze. Leana uwielbiam tak jak uwielbiałem, ale wiem że nie jest to reżyser tak dobry jak Alfred, ale o parę klas lepszy od Nolana.

Alfred jest dobry, ale zaliczam go do tej samej grupy co m.in. Ridleya Scotta, Billy'ego Wildera czy Martina Scorsese (Leana znam trochę za słabo) - wybitnych rzemieślników. Zdarzy się w ich wykonaniu i arcydzieło, ale nie oszukujmy się, do takiego Kubricka czy Lyncha to im jako twórcom sporo brakuje. Nolan jest jeszcze trochę za młody na takie zestawienia, jednakowoż pod względem filozoficznej głębi każdy jeden film Hitcha wygląda w konfrontacji z "Memento" jak kałuża przy Rowie Mariańskim mniej więcej.

Chodzi o to, że Nolan widzi w ludziach zło? O, ja cie, co za odkrycie, jeśli też je widzę jestem już większym geniuszem niż Hitchcock czy Scorsese? Na pewno, mój pomnik powinien stać na środku Manhattanu.

:)

Przecież Nolan kręcąc "Mrocznego Rycerza", tak naprawdę nie wiedział co chce nakręcić. Obiecał widzowi naprawdę dużo, a następnie wycofał się ze wszystkich swoich obietnic. Typowy trzynastolatek, bo jak to inaczej nazwać? A może bał się "erki" w USA? Zawsze to mniej kasy jest.

W "Mrocznym Rycerzu" w ogóle pokazał dziecinne zagrywki na czele z "kim jest Joker"? Niby jakoś powinien powstać, ale Nolan nie powie jak, domyślcie się ludzie. Nie żeby było w tym coś specjalnie trudnego, zwykły koleś, którego kiedyś hipokrytyczne społeczeństwo zraniło, bo bo mówili że jest gruby. W tysiącu amerykańskich familijniaków to było albo i więcej.

Zastanawiam się czy La Pier to nie jakieś alter ego Hioba... ;-)

Hiob, powiem Ci, że jest kiepsko. Patrzysz, a nie widzisz, słuchasz, a nie słyszysz...

Może to Ci nieco rozjaśni umysł
http://libarts.wsu.edu/philo/faculty-staff/campbell/McKenna.Memento.pdf

Ojej, Leonard nie wie kim jest. Ja wiem, jest gościem który wmawia sobie że nie zabił żony.

:-D

OK, widzę, że filozofia nie jest Twoją najmocniejszą stroną. Już Cię dalej nie przekonuję w takim razie.

Polecam "Memento" tym, którzy lubią pomyśleć...

EOD

"W "TDK" nie ma nic poza anarchistycznymi bzdurami które powtarza się właśnie w tym wieku."
Mylisz pojęcia, bo to co robi Joker to nie jest anarchia tylko terror. Joker chciał po prostu wprowadzić chaos za pomocą strachu, anarchia to dążenie do samowoli każdej jednostki, Owsiak ze swoim hasłem "róbta co chceta" można uznać za anarchistę.

O jejku... Jak ja nienawidzę osób, które za wszelką cenę chcą jakoś udowodnić że TDK to gówno... Tylko po to by wywołać kłótnie, i jakieś swoje własne poglądy, które są bezpodstawne. Uważam że TDK to świetna rozrywka, świetna historia, pokazująca trudne wybory i przede wszystkim dużo dużo fajnych akcji. TO KINO ROZRYWKOWE - NIE PSYCHOLOGICZNE.A dwa-Uważam że Nolan nie ma trzynastu lat.

Ja z kolei nienawidze oceniania człowieka po jednym filmie. I popieram każdego kto odwołał się do innych filmów Nolana.

Nolan nie jest "wybitnym" reżyserem. Nie jest nawet artystą. Ale na pewno jest naprawdę bardzo dobry w swoim fachu i jak kasa nie odbije mu do głowy to będzie na pewno jeszcze lepszy.

Following i Memento. To są moim zdaniem fenomenalne obrazy ukazujące w pełni dobry styl tego reżysera. Prestiż ciekawy ale już bardziej komercyjny (co wcale nie ma być jego wadą) i podobnie z Batmanami.

Porównywanie z kolei Nolana do Burtona jest idiotyzmem. Ci Panowie tak diametralnie różnią się swoim stylem że po prostu porównywać ich nie można :)

Pozdrawiam :)

Dla mnie jedynie minusem byłoby ciąganie teraz po sukcesie Batmana (bez znaczenia dla wartości samego filmu) Nolana po tego typu produkcjach. Co chwilę można czytać, że związany jest doradczo z nowym Supermanem. Osobiście nie zależy mi na tym, aby miał związek z tego typu prognozowanymi hitami. Podobał mi się najbardziej jednak w bardziej kameralnych filmach - "Following", "Memento". "Prestiż" był może na pograniczu. Wydaje mi się, że filmy z większą płaszczyzną psychologiczną wychodziłyby by mu bardzo dobrze. Często jednak bywa tak, że reżyser złapany na sukcesie kasowym skręca potem w stronę kina mniej wymagającego.

To prawda, teraz ważniejszy dla niego będzie sukces kasowy niż artystyczny. Jednak wszystko się wyjaśni wkrótce wraz z premierą Incepcji.

Nie dziwię się, że poziom filmwebu podupada, skoro osoby z dwoma łbami piszą takie głupoty.

Jakby to powiedział Allen. W wieku Nolana miałby zapewne 120 lat.