No nie wiem, ranking popularności? Nolan jest na fali, a np. Kubrick już nie żyje i nie wszyscy sięgają po jego dzieła.
To niech sobie sięgną, bo cała filmografia Nolana nie może się równać z nawet jednym filmem Kubricka. Mowa o Odysei kosmicznej. Należy pielęgnować pamięć o wielkich twórcach, a nie gonić na ślepo za nowoczesnością. Zaznaczam, że lubię filmy Nolana. Niektóre uwielbiam, ale gdzie mu do geniuszy kina.
Dlaczego od razu stawiać kogoś ponad kimś, zwłaszcza jeżeli tworzą coś zupełnie innego? To tak jakby Carpentera przedkładać nad braci Wachowskich
Przecież to truizm. Kubrick tworzył arcydzieła gatunków, kina - a Nolan świetne filmy. Nie ma czego porównywać. Stanley grał w ekstraklasie, a Nolan lata dwie ligi niżej. Sam to wiesz. Szkoda klawiatury.
Nie, nie chodzi o jakość filmów jako takich, ale o ich przynależność gatunkową, tematykę i ogólny wydźwięk
Patrz ilu Nolan ma zwolenników. Masz coś do niego?
Paul Thomas Anderson (Dark Knight trilogy: unparalleled, highest meeting of artistic skill and appeal)
Steven Spielberg (Dark Knight trilogy: beautiful art films)
James Cameron (Inception is the greatest film achievement of 2010)
Wes Anderson
Guillermo Del Toro
Steven Soderbergh
Paul Greengrass
Ben Affleck
Kar Wai Wong
Werner Herzog
Sam Mendes
Brad Bird
Rian Johnson
Gareth Edwards
Drew Goddard
Adam McKay
No i co to zmieni, że w jakimś kraiku grupa fanbojów sprawi, że na portalu internetowym jeden reżyser będzie wyżej od drugiego?