dlatego ja też nie ufam temu panu ani jego superprodukcjom. mimo wszystko bardzo lubię
jego filmy, gdyby nie ta mainstreamowość to może bym się wysiliła na ocenienie jego
osoby na osiem. jednak w takim wypadku nie mogę wcale oceniać, sumienie nie pozwala
mi na niższą notę ani na zbyt wysoką jak na taki mainstream.
dlaczego od razu musisz tak agresywnie? mam prawo mieć swoje zdanie, a ty masz prawo go nie podzielać :c gdybyśmy wszyscy lubili tych samych ludzi to świat stałby się nudny [mainstreamowy].
No sorry, ale jak ktoś dobrze ocenia coś, co mu się nie podoba, a źle ocenia rzeczy które mu się rzeczywiście podobają to ma coś z głową. Pewnie masz 800 znajomych na fejsbuku, dodajesz zdjęcia jedzenia ze swojego iPhona w Starbucksie i słuchasz "alternatywnego rocka"... Twoje powyższe wypowiedzi doskonale oddają kim tak naprawdę są hipsterzy - zdesperowani, by ktokolwiek ich zauważył. Żenada.
przykro mi, że tak oceniasz moją osobę. ironizowałam przez cały czas, miałam nadzieję, że to dostrzeżesz, jednak nie mam co się łudzić, że inni potrafią wyczytać ironię z pisanych wypowiedzi. w swoich ocenach jestem obiektywna, nie kieruję się modą czy rankingiem, na facebooku mam 347 znajomych, czyli wydaje mi się, że przeciętnie, iPhona nie posiadam, kawy nie piję, a w muzyce się nie ograniczam, słucham tego co piękne.
Haha, widocznie nie znasz definicji ironii. Może od razu powiedz w którym miejscu ironizowałaś? Ktoś, kto posiada 347 znajomych na FB to już na 100% attention whore, także gratuluję. Niemożliwe jest utrzymywać kontaktów z więcej niż 150 ludżmi. I masz <17 lat, więc nikt nie bierze twojej opinii do siebie (ale jestem okrutny). I nie bierz wszystkiego tak dosłownie.