Przyjmuje role niejednoznaczne, intrygujące, ciekawe, diabliczne i kontrastowe. Dla mnie bomba.
Najbardziej zdumiewający i godny podkreślenia jest fakt, że mimo bardzo przecież charakterystycznej urody w każdym filmie potrafi być zupełnie inny. Do tego stopnia, że oglądając go w kolejnych kreacjach absolutnie się nie pamięta o innych rolach. To jest największy komplement jaki można powiedzieć aktorowi. Jest genialnym kameleonem potrafiącym zagrać równie fascynująco zło wcielone, zagubionego nastolatka, cynicznego terrorystę, pełnego pasji bojownika, zwykłego człowieka rzuconego w wir niezwykłych wydarzeń, romantycznego kochanka czy... Kicię :) Dla tej ostatniej roli nie potrafię określić charakterystyki, jest genialna sama w sobie.
Uważam Cilliana za najbardziej niezwykłe zjawisko w kinie ostatnich lat, jestem nim absolutnie zafascynowana. Jego talent jest zdumiewający, a kiedy oglądam go na ekranie w dowolnej roli, sama jego twarz jest dla mnie największą kinową przygodą. Mogę na nią patrzeć i patrzeć bez końca, to co się dzieje z jego twarzą jest doznaniem niemal metafizycznym :)
Marzę o tym, żeby był bardziej doceniany i żeby jego filmy były bardziej dostępne. Absolutna perełka we współczesnym kinie.
Dodpisuję się pod tym. Z tym, że dla mnie dobre jest to, że jest to aktor mało rozpoznawalny, przynajmniej w środowisku bardzo przeciętnego widza. Rzadko zdarza mu się wystąpić w czymś, co trzęsie kinami. Ostatnio był to bodajrze "Mroczny rycerz", teraz "Incepcja". Ale nie grał w tych filmach głównej roli, przez co i tak większość nie pokojarzy nazwiska Murphy. Dobre to dlatego, że oprócz talentu ma również wyczucie, co do ról. Najchętniej to bym go "schowała" tak, żeby grał dalej, ale dla wybranych widzów ;)
"Najchętniej to bym go "schowała" tak, żeby grał dalej, ale dla wybranych widzów ;)" - ja dokładnie tak samo. Nie chciałabym żeby zaczął grać główne (ani żadne inne) role w filmach typu "Zmierzch" i stał się kolejnym pięciominutowym bożyszczem nastolatek. Z tym że jemu to już właściwie nie grozi, całe szczęście. Dobrze by było gdyby jego filmy były "bardziej dostępne", ale w takim sensie, żeby zawsze trafiały do polskich kin, a nie stawały się hitami box office'ów niczym jakiś "Avatar". Myślę że Cillian jest już na tyle uznanym aktorem, że bezrobocie mu nie grozi i nie będzie musiał chwytać się ról w szmirowatych produkcjach.
Ja też nie chcę go oglądać w komercyjnych szitach i myślę, że on na taką drogę nigdy się nie zdecyduje. Miałam na myśli większą dostępność filmów, które są warte obejrzenia. Np. recenzje Peacock a zwłaszcza jego kreacji są rewelacyjne, ci co widzieli, uznają tę rolę za oscarową. A film trafił od razu na dvd, nie do kin. Więc szanse Cilliana na nominację są żadne. U nas obejrzeć tego filmu nie można w ogóle, jak i paru innych. Np. co się dzieje z Hippie Hippie Shake, gdzie obejrzeć Edge Of Love itd?
Nie wydaje mi się, żeby marzeniem aktora było granie tylko dla wybranych :) Nie chodzi o szukanie taniej popularności wśród mas przez komercyjne hity, ale o obdarzenie kinomanów swoim talentem :) Myślę że marzeniem każdego aktora jest zyskać uznanie dzięki wartości swoich ról, w końcu aktorstwo to zawód ekshibicjonistyczny, a nie sztuka dla sztuki. Są aktorzy którzy nigdy nie budowali swojej popularności łatwymi rolami, a mimo to są znani wszystkim. Właśnie dlatego, że są wybitni. I o takiej pozycji dla Cilliana marzę, bo na to zasługuje.
Myślę, że jego pozycja jest już ugruntowana. Aczkolwiek było wiele aktorów, dobrych aktorów, którzy zeszli na "złą drogę" swojej kariery. Takim sztandarowym egzemplarzem jest dla mnie Robert De Niro, ale to jest wątek na inne forum. W każdym razie Murphy się trzyma i nie daje tanim sztuczkom made by Hollywood.
A oprócz De Niro chociażby Pacino również.
Też sądzę, że jego pozycja jest ugruntowana i jakoś nie obawiam się o jego przyszłe losy. Z tego co widać jego wybory jeśli chodzi o role są w dalszym ciągu bardzo dobre. W tym Peacock on chyba znów gra kobietę? Co go tak ciągnie do tych kobiecych ról, ciekawe ;) ale jeśli wyszło mu to równie dobrze jak Kicia to niech gra kobiety nawet do końca życia ;) Faktycznie szkoda że wielu jego filmów do kin nie wprowadzają. Chyba zostanę w przyszłości dystrybutorem filmowym, wtedy wszystkie filmy Cilliana można będzie ujrzeć na dużym ekranie :>