to powiedział nie to co jakieś pseudogwiazdeczki : dziękuję temu, tamtemu, itp.. i wymieniają całą ekipę filmową.
Clint powiedział krótko i po męsku - Dziękuję - i poszedł...ku zdziwieniu publiczności...i to jest prawdziwy facet !!!
On nie gra twardziela. On po prostu nim jest. Cholerka chcialbym miec taki przyklad zeby wiedziec jak byc prawdziwym mezczyzna - cos jak w Gran Torino ;p
A po czym wnosisz, że jest twardzielem? Bo gra role, którego polegają na mierzeniu kogoś wzrokiem? To jest ta męskość? Dla mnie to żaden przykład prawdziwego mężczyzny.
Dla ciebie przykład prawdziwego mężczyzny, to koleś który rucha co popadnie i ma dzieci z co najmniej piątką kobiet? Tak latami budowany był jego wizerunek i ty to kupiłeś, a nie masz własnego rozumu.
Bycie prawdziwym mężczyzną nie polega na nieustannym mierzeniu kogoś wzrokiem. W Gran Torino nie był prawdziwym mężczyzną, tylko zgorzkniałym dziadkiem. Twardziel to nie ktoś, kto jest oschły i szorstki. A tylko na tym polega ta jego męskość w oczach ludzi, którzy tak o nim piszą.
Oscara? Eastwood i Oscar? Nie jest zły, są gorsi, ALE pan Eastwood ma tylko dwie miny- w kapeluszu i bez kapelusza. Mam nadzieję, że dostał Oscara jako reżyser, a nie aktor.
Powtarzanie słów Leone sprzed ponad 30 lat nie jest niczym nie tylko odkrywczym, ale i inteligentnym - od tamtego czasu Eastwood zagrał w wielu filmach, w których musiał zaprezentować umiejętności aktorskie zupełnie inne niż w trylogii dolarowej (jak np. Honkytonk man, Biały myśliwy, czarne serce, Co się wydarzyło w Madison County czy Bronco Billy) to raz, dwa - Leone był na Eastwooda nieźle wkurzony po tym, jak ten nie zgodził się zagrać w początkowej scenie "Dawno temu na Dzikim Zachodzie" (Lee van Cleef i Eli Wallach się zgodzili) a potem również w "Dawno temu w Ameryce". Trzy to jeśli ktoś nie wie za co Eastwood dostał Oscara (w sumie Oscary - gwoli ścisłości, dwa za reżyserię i dwa za produkcję) to chyba nie powinien się w ogóle w tym temacie wypowiadać.
to mnie szanowny DonCorleone oświeciłeś, bo ojciec zawsze powtarzał te słowa jako swoje własne.
tak szczerze to faktycznie nie wiem za co dostał te Oscary, ale myślę, że nawet jeśli nie wielbię go i jego talentu to mimo wszystko mój głos jest tak samo wartościowy jak każdy inny.
(no i niech będzie- jako reżyser czy tam producent jak na mój gust wypada znacznie lepiej niż jako aktor)
ale chyba nawet jego fan przyzna, że mimikę to ma ograniczoną i to wybitnie ograniczoną. zresztą postacie grane przez niego nie różnią się właściwie niczym oprócz nazwiska i życiorysu.
Skoro każdy głos ma takie same znaczenie, pozwol ze odwaze sie nie zgodzic z Twoja opinia ;] Aktorski minimalizm a ograniczenie to zupelnie dwie rozne sprawy - nie twierdze ze Eastwood jest najlepszym aktorem, ale zagral w ciagu ponad 50 lat swojej kariery aktorskiej w naprawde wielu bardzo roznych produkcjach, od komedii (Bronco Billy, Jak tylko potrafisz, Każdy sposób jest dobry) poprzez komediodramaty (Honkytonk man - zagrał tam naprawdę genialnie), melodramaty (Co się wydarzyło w Madison County) aż po dramaty egzystencjalne (Za wszelką cenę) - o filmach sensacyjnych i westernach nie wspominając. Obawiam się, że po prostu obejrzałaś dwa lub trzy filmy z Eastwoodem i na tej podstawie ukułaś sobie jakiś stereotypowy obraz jego gry aktorskiej. To naprawdę straszne, jak łatwo ludzie krytykują innych po zapoznaniu się zaledwie z małą cząstką jego twórczości. Ciekawe co by było, gdyby ktoś Ciebie ocenił po, załóżmy, wypowiedziach w tym temacie? (A mam dziwne wrażenie, że nie byłaby to ocena pozytywna;]) Żeby nie przedłużać dyskusji zapytam tylko o jedno, sądzę, że odpowiedź zakończy ten jałowy spór - Ile filmów z Clintem Eastwoodem (jako aktorem) widziałaś?
Pięć :) ale niech będzie, że to kończy spór. Widocznie- jak to się ładnie zwykle mówi- powinnam jeszcze podrosnąć (to może już się zestarzeć?)
Tak tylko dodam, że jako reżysera to go lubię. Amen.
Skoro nie wiesz, za co dostał OscarY, a wypowiadasz się w ten sposób, to twój głos jest jednak tak "średnio" wartościowy.
kłamiesz albo ktoś okłamał Ciebie i ty dalej okłamujesz nas, dla sprostowania, Clint wygrał 4 Oscary:
http://www.youtube.com/watch?v=fPqamP6ools
http://www.youtube.com/watch?v=GbtHohnjDdM
http://www.youtube.com/watch?v=JEsc6GGrRFw
http://www.youtube.com/watch?v=fiVmCp3EIp4
W żadnym nie powiedział "Thank you" i nara. Dla "fanów" takich wypowiedzi - Ethan Coen, od 2:55:
http://www.youtube.com/watch?v=EiVlK9mZo_A
No, facet sobie pomylił Eastwooda z Hitchcockiem najwidoczniej. ;) To Hitchcock odbierając nagrodę Irvinga Thalberga (bo Oscara nigdy nie dostał) podobno powiedział tylko "Dziękuję" i sobie poszedł.
no Ty nie kłamiesz - http://www.youtube.com/watch?v=n2zjm79Esq4
aa i jeszcze jedno mi się przypomniało: Joe Pesci - http://www.youtube.com/watch?v=O0Q_nyjuEak
W ten sposób zrobił tylko Joe Pesci o ile się nie mylę. Powiedział "Thank You" i poszedł w długą :)
http://www.youtube.com/watch?v=O0Q_nyjuEak
A dlaczego od razu jak pseudogwiazdeczki? Streep czy Freeman to pseudogwiazdeczki? Zazdrościsz im chyba i stąd hejt. Czy to źle, że chcą podziękować ekipie, która z nimi pracowała? Rodzinie czy przyjaciołom? To chyba normalne. A jak którego Oscara odbierał to tylko to powiedział? Bo ogladałam jego oscarowe wygrane i we wszystkich dał normalną ładną przemowę, łącznie z podziękowaniem ekipie. Wychodzi na to, że Eastwood to pseudogwiazdeczka według twoich głupich norm. Samo "dziękuję" powiedział z tego co wiem Hitchcock odbierając Oscara honorowego, ale też mogę się mylić.
Hejka ;) chyba ty sie raczej "zesrasz" skoro komentujesz jakies stare posty sprzed 3 lat, i to jeszcze w taki sposób. Głęboki wdech Alfred, nie warto sie stresować i przenosić swojej agresji na innych, buziaki:)
Wiecie kto tak powiedzial napewno? Na 100% Jacek Braciak jak odbieral nagrode (i tutaj juz pewnosci nie ma, ale chyba Orla w 2003 za drugoplanowa role w filmie "Edi") Powiedzial "dziekuje" i poszedl, pamietam ze zrobilo to na mnie pozytywne wrazenie.
http://img.zyciowe.net/minified/6009-wszystko_co_sie_nam_przytrafia__dzieje_sie_ zawsze__z_jakiegos_powodu_nic_na_swiecie_nie_zdarza_sie_przez_przypadek_wszystko _co_sie_zdarza_ma_swoj_sens.png
Krótko i po męsku? Jak mnie dobija takie stereotypowe gadanie.
Uważam, że słusznie powiedział, ale mógł też coś dodać. Tak to wygląda to trochę.... chamsko.
Robert Redford powiedział chyba identycznie jak dostał za reżyserie i poszedł.I wystarczy a tak to sie zawsze kogos pominie i z pretensjami ktos bedzie wyjeżdzał .
Boże, ten temat dostał 22 plusy na ten moment i jest najwyżej punktowany na forum takiego kogoś jak Clint, a przecież autor nie ma racji, co już zostało zdementowane wyżej :D
Nie dość, że nie ma racji, to zwróć uwagę jak nazywa ludzi, którzy zdobyli Oscara… To zwykle tępe chamidło!
Eastwood dostal oscara 3x. Nigdy nie powiedzial tylko "dziekuje". To były pełne kilkuminotowe podziękowania. Sprawdz fakty zanim cos opublikujesz...
Co jest złego w dziękowaniu ludziom, którzy współtworzyli film i bez których tej nagrody by nigdy nie zdobył? Fajnie, oryginalnie przyjął nagrodę, ale nie trzeba od razu pluć na tych, którzy nie zachowują się tak egoistycznie i przyjmują do wiadomości fakt, że nie ma JEDNEGO autora filmu. Film to zdrowa współpraca ekspertów i trzeba to uszanować.