Przeciętny aktor. Denerwuje mnie jego poczucie wyższości i zarozumiałość. Poza tym ma okropnie lalusiowatą urodę.
tez uwazam, ze bardzo przecietny aktor i faktycznie, z wielu programach i wywiadach nie daje zbyt dobrego wrazenia: zarozumialy i arogancki. nie sadze aby byl lalusiowaty, w jego twarzy denerwuje mnie tylko ten arogancki wlasnie usmieszek. poza tym z filmow, w ktorych zagral nie podobal mi sie tak naprawde ani jeden.
oh, laluś i ta jgpkoszmarnie tandetna naiwna gra .. jak Joey z "Przyjaciół" w swoi mydlanych "aktorstwie" - totalna żenada
i móglby pozosatc smiech na sali gdyby nie smutek za zepsutymi przes neigo filmami ... :(
w Rekrucie wygladał BOSKO normalnie miodzio aż chce się wierzyć że na naszej planecie są przystojni faceci:D
Zgadazam sie. Rozumiem ze dla Was lalusiowaty uśmieszek i aroganckie zachowanie moze byc denerwujace, ale wlasnie w nim to jest najlepsze. Że nie udaje kogos innego, jakiegos skromniache, który pokazuje prawdziwe oblicze w niepzrewidzianych sytuacjach, ale jest po prostu sobą. I skoro jest wlansie taki pewny siebie (a to chyba dobrze?) to niech to pokzuje, bo na tym m.in. polega bycie pewnym siebie. Czlowiek ma gdzies wszystko i wykorzystuje swoje 5 min w pełnym zakresie. I o to chodzi. TAK TRZYMAJ COLIN!!
poczucie wyzszosci?! udowodnij. moze go jescze znasz. jego uroda jest poprostu swietna....lalusiem to moze jest nick carter. pff...a tak poza tym jest jednym z najlepszych aktorw swojego pokolenia i wogule swiatowym ;pp
Kwestia gustu, upodoban :) Mi sie podoba ;)
Co prawda ma i wady - nie chcialabym go jako partnera zyciowego :P - ale przeciez widze Go tylko na ekranie, wiec mi to nie przeszkadza ;)
Ostatnie filmy cos Mu kiepsko nie wychodza... ALe raczej ze wzgledu na sam film, nie jego gre...
przeciez jest ladny i przyklada sie do roli w daredevilu i podrozy do nowej ziemi to dopiero sie przylozyl xD
Przestaję rozumieć słowo laluś ;/
Ja bardzo lubię Colina, choć uważam, że facet gra za dużo i mało rozważnie wybiera role. O poczuciu wyższości i zarozumiałości nic nie wiem, bo nie czytałam z nim (ani nie oglądałam) po prawdzie żadnego wywiadu. Hm, myślę tylko że w życiu prywatnym nie udaje nikogo innego, a to musi chyba bardzo Amerykanów denerwować. Oni są przecież mistrzami w kreowaniu fałszywych wizerunków.
nawet utyty i ogolony na łyso wygląda jakoś tak... szczególnie. no ma coś w sobie. a że grać potrafi udowodnił w "telefonie", przecież ten film opiera się głównie na jego roli. niestety, potem już tak dobrze nie było:(