Kiedyś był dziecięco-młodzieżową gwiazdą. Patrzę na datę jego urodzin i trudno mi uwierzyć że nadal gra i to wg metryki w czymś dorosłym. Jego filmy z lat 80-tych bywają irytujące ale należą już do klasyki, natomiast dorosłe role są po prostu okropne. Mam wrażenie, że Feldman głęboko ugrzązł w swojej przeszłości i aktorsko nie może się od tego uwolnić. Fuj. A poza tym z aktorów "wysokich inaczej" zdecydowanie wolę Setha Greena.