Szczerze to nie mam pojęcia dlaczego taki wspaniały aktor jaj Cuba gra w takich bezsensownych filmach. Oczywiście jego rola np. w "Jerrym Maguire" (za którą słusznie dostał aktora) była genialna , tak samo jak w "Siła i honor" zawsze jak oglądam ten film to łza mi się kręci w oku. On nadaje sie do filmów w których gra normalne role a nie do takich jak "Statek miłości" gdzie wogóle nie można ujrzeć jego prawdziweo talentu aktorskiego . Chciałabym jeszcze go pooglądać w filmach obyczajowych albo w dramatach .
Ludzie chyba nie widzą jaki talent kryje w sobie Cuba ;)
Dostał aktora? Patrzecie ludize, a ja żyłam w przekonaniu, że Nagrody Akademii nazywane są Oscarami...
Pierwszy raz odkąd weszłam na to forum jestem zmuszona się zgodzic całkowicie z opinią przedmówcy. Cuba to aktor z potencjałem, stworzony do ról poważnych i poruszających. Wielu aktorów, których swiat traktuje jak bogów i jest bliski budowania im ołtarzyków i składania ofiar z dziewic, powinno się od niego uczyć, ba, jeszcze obgryzac jego paznokcie u stóp za to, ze pozwala im ze soba obcować. Ale to właśnie tacy bogowie dostają role w filmach poważnych, zeby tylko nazwiskiem dodać obrazowi popularności. A jeden z najbardziej utalentowanych musi się zadowolić obleśnym 'Statkiem Miłości'.
Trochę to chore. Trochę bardzo.
Za tego aktora przepraszam ale miałam wtedy za dużo myśli w głowie i tak mi się niestety napisało. ;)) Tak więc naprawdę to chodziło mi właśnie o Oscara ;)
Musze przyznać że jego rola w "Chłopakach z sąsiedzstwa" jak i w "Między piekłem a niebem" jest równie dobra, ale gdy pomyślę o "Statku miłości", "Wojnie Pokus" albo "Śnieżnych psach" to za to ,że wogóle zgodził się w tym zagrać mogłabym obniżyć ocenę. On chyba sam nie wie ile jest wart ;))