Wyjaśnijmy sobie parę spraw na początek. Daniel jest pół Niemcem, pół-Hiszpanem, ale gra głownie w Niemieckich filmach, chociaż zagra tez w hiszpańsko-języcznych. Myślę, że nie należy go oceniać dopóki nie zobaczy się większej ilości jego filmów, nie tylko "Good bye Lenin!", gdzie też gra świetnie. Polecam "Edukatorów", "Lawendowe wzgórze", "Biały szum" (gra schizofrenika!), "Vaya con Dios" (genialna komedia, gra zakonnika!). Bruhl jest ambitny aktorem, który wie czego chce i bardzo świadomie wybiera sobie role. Więc prosze go do Orlando Blooma nawet nie porównywać!!!
Stuart