wszystko ładnie pięknie, ależ Ty go lubisz, ale , czekaj czekaj, że co gra ciałem lepsza niż u De Niro - o niet, z tym się zgodzic nie mogę :P

co do reszty zgodzę się, choć jego rola w Czarownicach z salem jakos mi tak cos trochę nie przypasowała do gustu, nie wiem czemu...musze jeszcze raz powrócic do tego filmu...

oczywiście że lepsza i pokazał to nie tylko w Mojej lewej stopie ale też choćby w Aż poleje się krew zwłaszcza pod koniec filmu będąc już zniszczonym starym człowiekiem .

warto poobserwować jak Day lewis zachowuje się w realu podczas wywiadów czy gali oscarowych a jak na ekranie .Zazwyczaj aktorzy (zwłaszcza w Polsce) ukazują emocje w filmach sposób zbliżony do tego jak robią to naprawdę .Day lewis w swoich postaciach odcina sie zupełnie od prawdziwego day lewisa nawet jesli chodzi o operowanie mimiką .On wie że aktorstwo to nie granie siebie a bycie kimś innym.
Tu masz przykłady
Day Lewis podczas oscarowej gali
http://www.youtube.com/watch?v=6jxK54LnTZ0
w aż poleje sie krew
http://www.youtube.com/watch?v=HzpxTmlWOC4&list=PLF109AF643A4B026A
w imię ojca
http://www.youtube.com/watch?v=FwvjZXfHUbY
gangi i az poleje się krew
http://www.youtube.com/watch?v=Jhk2fcj4FEM
moja lewa stopa
http://www.youtube.com/watch?v=pz8KTaU8D_A

Dodam tylko że Day Lewis jest uważany powszechnie za jednego z najlepszych aktorów w dziejach

Te dwie role były świetne Ale De niro też ma wiele wspaniałych osiągnięć, takie tytuły jak taksówkarz, wciekły byk, misja (!), chłopięcy świat - bardzo dobre rola i jego i młodziutkiego Leo, Chłopcy z ferajny, fan, przylądek strachu czy gorączka - w ogóle role bad assów wychodzą mu świetnie :D

Każdy aktor ma jakąś swoją metodę na aktorstwo, on odcina się od postaci , inni aż za bardzo nia zyją taki Ledger właśnie,


taki Hopkins prosze bardzo http://www.youtube.com/watch?v=ftUGtsdSXeU
stonowany, spokojny, spoglądający często w dół jak Daniel

http://www.youtube.com/watch?v=Jgza7PwUr6k&feature=related no a tu wiadomo...

wszystko zalezy jak dany aktor odnosi się do swojego zawodu...

Wiem zauważyłam, że Lewis to mistrz dla Ciebie...

Hopkins to wielki mistrz .On właśnie jest najlepszy w oszczędnym aktorstwie które dużo wyraża jak choćby w Okruchach dnia gdzie grał chłodnego, zdyscyplinowanego lokaja który poświecił całe swoje życie by służyć innym ,nauczył się by nie okazywać po sobie żadnych emocji i wszystko przezywać w głębi po cichu by nie skalać opinii profesjonalisty w tym co robi .Hopkins jest stworzony do takich właśnie ról.
Chyba nawet lepsza kreacja od fenomenalnego występu w Milczeniu Owiec.
De Niro był kiedyś moim ulubionym aktorem ale od 15 lat cały czas gra tymi samymi trzema grymasami .Dawno porzucił stare metody i zaczął niszczyć swoją własną legendę .Taksówkarz i Wściekły Byk to naprawdę wielkie kreacje ale inne role De Niro nie mogą równać się z Aż poleje się krew czy Moją lewą Stopą.W wymienionej przez Ciebie gorączce to Pacino grał pierwsze skrzypce.
Day Lewis jest swoja postacią przez cały okres trwania zdjęć (w jajach w tropikach doskonale sparodiował to Robert Downey Jr.). W mojej lewej stopie poza planem był karmiony przez pielęgniarki we w imię ojca spędził kilka nocy w celi był polewany wodą a strażnicy słownie się nad nim znęcali.Ledger chciał wypróbować jego metody ale widocznie był zbyt słaby psychicznie (chociaż byc może to nie przez role Jokera tylko wszyscy tak się nakręcają ).

De Niro nie ma szacunku do swojego zawodu .Day Lewis ,który jest artystą ma szacunek do sztuki.
Daniel jest przez wielu uważany za najlepszego żyjącego aktora nie tylko przeze mnie.Chyba nie ma drugiego cieszącego się takim szacunkiem wśród ludzi z branży filmowej .
oto przykłady :
"Ewan McGregor to szkocki aktor, urodzony w 1971 roku, znany między innymi z takich filmów, jak "Trainspotting", gdzie zagrał narkomana, oraz nowej trylogii "Star Wars", gdzie zagrał młodego Obi-Wana Kenobiego.
Występował też w produkcjach telewizyjnych, takich jak "Ostry dyżur" czy "Opowieści z krypty".
Aktorem postanowił zostać między innymi pod wrażeniem talentu Daniela Day-Lewisa. "

Spielberg :

"Zawsze uważałem Daniela Day-Lewisa za jednego z najlepszych aktorów naszych czasów. Jestem bardzo zadowolony, ponieważ wreszcie nasze ścieżki się zejdą podczas pracy przy „Lincolnie” "

„Daniel Day-Lewis jest aktorem, którego wielkość byłaby uznana w każdej epoce: w epoce kina niemego, w złotych czasach Hollywood czy w przyszłości. Jestem szczęśliwy i wdzięczny za to spotkanie właśnie przy okazji pracy nad biografią Lincolna"

Sheridan :

"to prawdziwy poeta i najprawdopodobniej jeden z najwspanialszych aktorów naszych czasów. Nie chcę mówić, że jest najlepszy - ale gdyby ktoś zasugerował, że jest, raczej bym się z nim nie kłócił."
Clooney :
"Clooney, nominowany do Oscara za rolę w thrillerze "Michael Clayton", porzucił wszelkie nadzieje na nagrodę, kiedy obejrzał swego rywala w filmie "Aż poleje się krew".
- Szczerze mówiąc, jestem pewien, że to Daniel dostanie Oscara - twierdzi aktor. - On nas trochę denerwuje, bo jest za dobry w tym, co robi. Powiem prosto z mostu: nie lubię go!"

Kidman :


""Co ciekawe, ta pasja wcale nie zanika wraz z upływem czasu. Daniel jest aktorem od dawna, a jego podejście się nie zmienia – jest równie entuzjastyczne jak przed laty. Wciąż tak samo mocno angażuje się w to, co robi. Jak doskonale wszyscy wiecie, już dwa razy dostał Oskara i w pełni na to zasłużył. To aktor z krwi i kości, prawdziwy król aktorów! "
Penelope Cruz :

"Cóż, muszę przyznać, że trochę denerwowałam się przed spotkaniem z Danielem, bo to naprawdę jeden z moich ulubionych aktorów. I uważam go za jednego z największych aktorskich mistrzów wszech czasów. "

Day Lewis to mistrz nie tylko dla mnie

http://www.filmweb.pl/person/Heath+Ledger-6322/discussion/kto+zagra%C5%82+lepiej -1763426?page=2
w tym temacie są linki do tych wypowiedzi gwiazd

zszokowałeś mnie swoją wypowiedzią, powiem na razie tylko tyle, że jutro jadę do babki, przy opalaniu sie rozważę co mi tu napisałeś a po powrocie dam stosowaną odpowiedź, choc i tak widzę, że z większościa rzeczy to sie zgadzam.

otworzyłam pierwszy link z Oscarów i jestem w szoku. nigdy nie oglądałam z nim żadnego wywiadu, ani nic takiego i teraz jestem w szoku. nie wiedziałam nawet jaki jest jego prawdziwy głos. wydaje mi się, że w Pokoju z widokiem i W imię ojca miał kompletnie inną barwę.

rola w mojej lewej stopie bije na glowe wszystkie chudniecia bale,tycia boba i inne deformacje jakie serwuja sobie aktorzy razem wzieci.

a coż Ty Bale nie lubisz, a rola w Mechaniku w Prestiżu ? chwalą też role w tym Fighterze - w ogole musze zobaczyc ten film

bardzo lubi bale,uwazam ze jest znakomity jak na swoj wiek,powyzsza wypowiedz nie miala na celu obrazenia ww tylko uwypukleniu warsztatu ddl w imo najlepszym swoim filmie jakim byl moja lewa syra.
polecam fightera.ja nie moge sie juz doczekac tdkr jutro smigam do kina.mam nadzieje ze nie znajdzie sie w pl psychol i nie wejdzie do kina z gunem i nie powystrzela polowy sali,lol

kup kamizelke kuloodporną na allegro w razie czego, nie no takie oszołomstwo to tylko w Ameryce - raczej, nawet juz mi sie nie chce czytac o tych atakach szalencow, po Breiviku powiedziałam sobie dosyć zagłebiania się w te tematyke

Ddl to Ddl wiadomo że klasa sama w sobie...

ale Bale także bardzo utalentowany, ale on był słodki w filmie "Małe kobietki" http://www.youtube.com/watch?v=NZBpB4zkvNg no i też bardzo dobrze zagrał :D

czyli Fightera warto obejrzeć...też sie szykuje na Mroczny rycerz powstaje...

A ile widziałeś filmów z młodym Hoffmanem i co o nim sądzisz?
Jak dla mnie jest równie utalentowany co Daniel. Zarówno pod względem umiejętności, jak i wybieranych ról (nie wybiera byle czego, podobnie jak Lewis). Jego role w "Capote" i "Bez skazy" (gdzie przyćmił De Niro) to majstersztyk.

A jeśli chodzi o grę głosem, to myślę że zagrozić mógłby mu ten pan:
http://www.youtube.com/watch?v=bKKDKAKNH-k&feature=player_detailpage#t=31s
i moja ulubiona(i całkiem zabawna):
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=SD4wa246JLg#t=292s

Szkoda tylko że nikt nie chce tego wykorzystać...

sporo brakuje mu jeszcze do kunsztu Ala i Roberta :)

przede wszystkim nie dajmy się zwariować, DDL jest najlepszym aktorem w obecnej formie, ale...Sean Penn, Edward Norton, Joaquin Phoenix, P.S. Hoffmann czy Ralph Fiennes też mogą być znakomici, czasem potrzeba dobrych postaci do zagrania. Jeśli brać pod uwagę cała historię kina, to nie jesteśmy (obiektywnie) w stanie rozstrzygnąć kto był najlepszy...Newman, Kinsky, Mifune albo inni....

Dla mnie Lewis jest najlepszy obecnie dzięki rolom u Scorsese i Andersona. Jednak historia kina jest dłuuuuga.

jest od nich lepszy

Widocznie mało widziałeś lub masz po prostu słaby gust,ale o tym ponoć się nie dyskutuje.Oczywiście widziałem te najbardziej wznoszone pod niebiosa filmy z Lewisem,ale nigdy nie zrobił on na mnie większego wrażenia.Uważam,że jest aktorem dobrym,który z głową dobiera role jednak do prawdziwej czołówki jeszcze sporo mu brakuje.

to ja założyłem ten temat z wcześniejszego konta i wyjaśniłem na czym polega jego fenomen .Poczytaj dobrze co pisałem choćby o Alu z którym widziałem mnóstwo filmów w tym jego najlepsze role w Pieskim popołudniu ,Serpico i Ojcu chrzestnym 2 ...z De Niro widziałem chyba ze 40 filmów w tym role we Wściekłym Byku i Taksówkarzu .I jednego i drugiego weterana uważam za aktorskich mistrzów ale ich czasy już dawno minęły
Kreacje Daniela w Aż poleje się krew czy Mojej Lewej Stopie sa nie tylko przeze mnie uważane za jedne z największych kreacji wszech czasów .
Wiesz jaka jest różnica między Day Lewisem a Alem i Robertem ? Taka że ten pierwszy jest prawdziwym artystą , który nigdy nie upadnie tak nisko by grać w 5 filmach rocznie ciągle jedną i te samą postać jak De Niro . I nie pisz mi że zobaczymy co Daniel będzie robił za 15 lat gdy będzie w wieku wyżej wymienionych Panów bo znając jego stosunek do zawodu aktora ,mediów i całego hollywoodzkiego blichtru to raczej nic się nie zmieni w jego zachowaniu .
On ma po prostu klasę.

"Nie opiera się na cechach własnej osobowości ,które większość aktorów próbuje dostrzec w opisach swego bohatera w scenariuszu .Aktorzy czasem przemycają zbyt dużo siebie nawet do teoretycznie skrajnie rożnych od nich postaci "
to właśnie charakteryzuje Ala

A gdzie miejsce na Seymoura? Przecie nie jest w cale gorszy od Daniela. Też nie wybiera byle czego. Tworzy całkowicie zróżnicowane od siebie postaci.

Poza tym Lewis nie jest znowu taki wszechstronny. Jest znakomitym aktorem dramatycznym, ale nie wyobrażam go sobie w roli komediowej.
W której taki Al sprawdza się znakomicie. I co z tego że przemyca siebie? to źle? przynajmniej jest zawsze taki żywiołowy (patrz nieobliczalny), szczery i naturalny, a Daniel dość często gra właśnie nieco sztuczne, przerysowane postaci. Oczywiście robi to wybornie, ale przynajmniej dla mnie nieco niesmak pozostaje.

Tak poza tym uważam że:
Al>>>>>>Bob

pod względem wszechstronności to Day Lewisa i Pacino nie można raczej porównywać .Depp też gra w rożnych gatunkach filmowych i nazwiesz go przez to wszechstronnym ?
Wszechstronność to nie granie w rożnych gatunkach filmowych a pokazywanie za każdym razem innej twarzy i to nawet w samych dramatach .Daniel Day Lewis ciągle pokazuje coś nowego oglądając go na ekranie juz nie widzi się aktora tylko bohatera z krwi i kości .W linkach widać tę niezwykła różnorodność .Aktorstwo to nie granie siebie ,nie starasz się okazywać emocji w sposób maksymalnie zbliżony do twoich własnych reakcji w świecie rzeczywistym .Aktor powinien przepoczwarzać się w swojego bohatera ,stawać się kimś zupełnie innym . Philip Seymour Hoffman też pracuje w ten sposób i jesli chcesz znać moja opinie o nim to również uważam go za wybitnego aktora najlepszego obok Day Lewisa ,Bardema ,Rusha czy Fiennesa wśród współczesnych gwiazd kina.
Poza tym role Day Lewisa często zawierają akcenty komediowe np Pokój z widokiem ,Nine itp.
No i jeśli masz na myśli role Day Lewisa w Az poleje się krew to nie jest ona wcale sztuczna jest właśnie przerażająco prawdziwa .Sama postać jest przerysowana ale miało to swój cel .W Az poleje się krew Daniel Day Lewis gra człowieka który... gra- on nigdy nie jest szczery w okazywaniu emocji gdy otaczają go ludzie ,których ma zamiar oszukać .Maskę zrzuca parę razy choćby podczas nocnej rozmowy z fałszywym bratem .
A wracając do Ala to oczywiście uważam go za wybitnego aktora podobnie jak Roberta ale ich czasy już minęły i jeden i drugi prowadzi swoją karierę nie tak jak chcieliby tego ich fani

polecam "Being Flynn" z De Niro jak będzie dostępny. Pacino podobny zagrał wybitnie w "you don't know jack" wcześniej w "aniołach w ameryce".

Ja wiem, ale do ról komediowych też trzeba pewnych umiejętności. Jest bardzo wszechstronnym aktorem ale brak mi u niego takiego wyluzowania, naturalności, jaką prezentuje Al w "Heat" czy "Glengarry Glen Ross".
Wiem że takie role jak Az poleje czy Gangach miały być przerysowane, i są one oczywiście mistrzowsko zagrane, ale podobnie jak z Travisem czy La Motta Boba, tracą delikatnie u mnie na wartości.
A takie role wiecznie żywych i wyluzowanych Pacino czy Nicholsona bardziej do mnie przemawiają.

Jeśli chodzi o De Niro się zgadzam, od 20 lat ta sama mina, zjada go niemal każdy aktor (Seymour, Norton, Pacino) no i gra w różnych kiszkach.
Ale nie wiem po co łączyć go z Alem. Przecie to zupełnie inni aktorzy. Pacino przecież nie skończył się w latach 90-tych jak Bob. Ba, przecież tam tworzył mnóstwo znakomitych kreacji jak w "Sposób na Szekspira", w/w "Heat" i "Glengarry" itd.
Poza nielicznymi wtopami jak Gigli czy Jack i Jill (gdzie de facto grał gościnnie), jak na swoje lata dobrze się prowadzi i dalej trzyma fason.
Jak wyżej kolega wspomniał zagrał ponoć znakomicie "You don't know Jack", a w 2013 szykuje się "King Lear", kolejna w sztuka Szekspirowska w których Al zawsze wypada znakomicie.

Co do współczesnych gwiazd się zgadzam. Choć nie wiem czemu Rush. Zagrał wybornie w Blasku, ale to już było dawno temu.
Ja bym dodał jeszcze Kevina. Choć na razie więcej grywa w teatrze, to mam nadzieje że znów wróci na srebrny ekran. W tym roku zagrał świetnie w 3 shortach, więc jakbyś miał czas to sobie zobacz.

Day Lewis jest perfekcjonistą ,który żyje swoją rolą przez cały okres trwania zdjęć ,nigdy się nie powtarza on nie będzie grał siebie w wersji na poważnie lub komediowej bo ma inny aktorski styl niż Pacino i właśnie dlatego jest bardziej wszechstronny .Przypomniałem sobie że w gangach Rzeźnik również sporo kwestii wypowiadał z ironią w sposób prześmiewczy i zabawny wystarczy wspomnieć znakomitą scenę z króliczkami . Daniel Day Lewis posiada te umiejętności.Aż poleje się krew to według mnie (według nie tylko mnie ) jedna z najlepszych kreacji wszech czasów ta rola to istny monument na którym opiera się cały film Andersona .Gdybym miał wybierać to wolę jednak kreację Daniela w tym filmie niż Pacino w Pieskim popołudniu.
Problem z Pacino to naprawdę masa podobnych wręcz identycznych występów a kreacje w takich "dziełach" jak rekrut czy 88 minut również nie należą do udanych.
Rush jest wybitnym aktorem ,który posiadając bardzo teatralny styl gry potrafi hipnotyzować i kreować bardzo skomplikowanych bohaterów .Markiz De Sade to był murowany Oscar ,zdecydowanie najlepszy występ z nominowanych wtedy aktorów ,szkoda że statuetka powędrowała do Russela. O Kevinie raczej mało ostatnio słychać jest świetnym aktorem ale jego praktycznie już nie ma .

Al to nie jest z pewnością aktor tak wielkiej przemiany jak Daniel, czy Bob za czasów swojej świetności. Po prostu wchodzi na scenę i gra, może jest przez to powtarzalny jak piszesz, ale nigdy nie widać z jego strony fałszu. Czego o De Niro powiedzieć nie można.
Rola Sonny'ego dla mnie lepsza. choć Daniel też zagrał wybitnie.
Te filmy które wymieniłeś do udanych nie należą, ale przecież Al dobrze się w nich spisał. Przynajmniej się nie skompromitował jak Robert w "Stone".

Ja się zgadzam że Rush jest fenomenalnym aktorem, tylko te jego najlepsze kreacje tworzył dawno temu, tak samo jak Kevin którego pominąłeś. Choć tutaj fajnie wypadł:
http://www.youtube.com/watch?v=QupzG_4RaAQ

Wracając do Spaceya, to jak pisałem na razie grywa w teatrze i poznaje takie wybitne jednostki jak Peter O'Tolle (i je znakomicie naśladuje):
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=SD4wa246JLg#t=292s

I dalej jest w formie (Prawie jak Jack ze "Lśnienia"):
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=fn9pYtUoM20#t=328s

Za takimi twierdzeniami kryje się co najwyżej gra w lotki.

Czy tam rzutki...