https://www.youtube.com/watch?v=GWseBrM7asQ
Wcale się nie przewraca bo współpracował z Leninem w niektórych momentach między innymi dając mu schronienie przed carską Armią, a dwa to ta tłuszcza zamiast se odpuścić robi cyrk przed pogrzebami, teraz nie ważne kto znany będzie umierać będzie cyrk i teatralna próba rozliczania. Ludzie gdzie my żyjemy...
W kwestii SB polecam dokument Discovery Historia z serii 'Byłem figurantem SB' poświęcony Olbrychskiemu. Łącznie ze sporym fragmentem z autobiografii dają obraz tego, jak wyglądała hmm... 'współpraca'.
Wygląda na to, że główna kwestia tutaj to bycie oficjalnie 'miłym' dla panów na komunistycznych stołkach na tyle, żeby paszportu nie zatrzymali i można było filmy we Francji kręcić - zresztą ostatecznie wylądował w pięknej Francji na kilka lat. Jednocześnie mamy podpisywanie co i raz listów protestacyjnych. I jak to u niego - kozaczenie. Bo pójście na pogrzeb tego typu to już było kozaczenie.
'Żyj i daj żyć innym'... chyba. Że na krawędzi noża, to już inna sprawa. Trudno go zrozumieć do końca, ale jak dla mnie, to było więcej gry a la James Bond niż jasnych deklaracji.