Daniel Olbrychski

Daniel Marcel Olbrychski

7,7
41 164 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Daniel Olbrychski

Szkoda gadać. Trajektorię aktorskiego upadku najlepiej uwidacznia występ w "Klanie" - fatalna gra w coraz bardziej
karykaturalnej telenoweli.

jan_niezbedny0

Zgadzam się. Czas na emeryturę.

jan_niezbedny0

Nigdy nie był wybitny.

Nuria_Monfort

Najpierw obejrzyj trochę filmów, w których grał :)

jan_niezbedny0

Obejrzałam sporo filmów, w których grał :) To, że nie wszystkie oceniłam nie oznacza, że ich nie widziałam.

Nuria_Monfort

Więc jeśli widziałaś "Ziemię obiecaną", "Panny z Wilka", Trylogię "Brzezinę", "Wesele" itd. itd. to nie pisz głupot.
Chyba, że oceniasz aktorów przez pryzmat ich prywatnych poglądów - to wykluczałoby poważne traktowanie twoich opinii.

jan_niezbedny0

Widziałam i irytował mnie niesamowicie. Aha czyli skoro nie zgadzam się z Twoim zdaniem oznacza, że "piszę głupoty"? To dobrze o Tobie świadczy, że szanujesz opinie innych użytkowników :) Oceniam go przez pryzmat gry aktorskiej, która według mnie jest sztuczna, nadmuchana, z ogromną manierą i taka sama w każdym filmie. Rozumiem, że powinnam uznać, że Olbrychski wielkim aktorem był skoro Ty tak uważasz i wiele innych osób? Ja nie mogę pojąć w czym tkwi jego "fenomen", bo według mnie go nie ma.

Nuria_Monfort

Choć w sumie samo pisanie zwrotów grzecznościowych małą literą świadczy o TWOIM szacunku do dyskutantów :)

Nuria_Monfort

Dopiero co ktoś tu autorytatywnie obwieszczał: "nigdy nie był wybitny" i to jest dopiero napuszone :)

Ja nikomu nie odmawiam prawa do własnego zdania, ale jeśli ktoś wypisuje takie rzeczy o jednych z najlepszych ról polskiej kinematografii, i nazywa grę DO np. we wspomnianych "Pannach z Wilka" (totalnie wyciszona) "nadmuchaną i manieryczną", to dla mnie jest śmieszne i trąci uprzedzeniem. Dlatego wybacz, że pozostanę przy wlasnym zdaniu - zresztą zbieżnym z opiniami wielu
osób, które można nazwać fachowcami w dziedzinie i nie przychylę się do wypowiedzie anonimowej osoby z internetowego forum.

A że masz problem ze zrozumieniem, na czym polega świetność tych ról? Trudno, dobry trunek też nie każdy umie docenić.

jan_niezbedny0

Przez to, że Ty i inni "znawcy" uważają jego aktorstwo za wybitne automatycznie traktujesz mnie z wyższością, a moją opinię jako "anonimowej osoby z internetowego forum" (choć Ciebie również mogłabym tak określić) spychasz na margines, bo nie jest zbieżna z Twoją. Rzekomi fachowcy mają to do siebie, że ich zdanie jest niezwykle subiektywne (wystarczy spojrzeć na spory wielu krytyków filmowych), co nie przekonuje mnie do ich opinii, gdyż na szczęście potrafię wyrazić własną i nie muszę powtarzać po innych, żeby przypadkiem nie wyjść na osobę, która się nie zna, jest ograniczona i uprzedzona ;) Dla mnie białe jest białe, czarne jest czarne i nie zamierzam twierdzić inaczej, bo inni tak uważają. Nie sądzę również, aby moje zdanie na ten temat było śmieszne i trącące uprzedzeniem, jest zwyczajnie moje i mam do niego prawo. Wreszcie na koniec nie uważam także, że mam problem ze zrozumieniem, bo te role najzwyczajniej w świecie nie są świetne, zatem nie ma i czego rozumieć. Tobie zaś proponuję popracować nad szacunkiem do rozmówców, bo to, że ktoś nie zgadza się z Twoim zdaniem nie czyni go od razu gorszym widzem.

Nuria_Monfort

Po prostu nie lubię bzdur typu: nazywanie tak wyciszonych ról jak DO w "Pannach z Wilka" nadmuchanymi, albo uznawania jego aktorstwa (wciąż chodzi o to z minionych lat) za "takie samo w każdym filmie". Żeby widzieć, że to bzdura (choćby na przykładzie "Panien...") nie trzeba być wielkim autorytetem ze środowiska i większością (która na szczęście ma dobry wzrok i gry Olbrychskiego nie deprecjonuje ).

A prawa do własnego zdania nikomu JAK JUŻ NAPISAŁEM nie odmawiam i w związku z tym zupełnie nie wiem, dlaczego z takim uporem mnie tym zawracasz gitarę, ogłaszając nie znoszącym sprzeciwu tonem że "białe jest białe" (???...) i obstrzeliwując mnie dętymi wykładami na temat szacunku do rozmówcy. Może sama go najpierw spróbuj, zamiast usiłować młotkiem wybijać ze mnie moje zdanie.

Radzę więcej uwagi przy czytaniu, a mniej emocji, bo mi tu bardziej zalatuje politycznym smrodkiem, a nie realną, trzeźwą oceną.

jan_niezbedny0

I znowu to Ty deprecjonujesz moje zdanie i moją opinię nazywając ją "bzdurami" oraz dodając do tego "polityczny smrodek, a nie realną, trzeźwą ocenę". Latają mi koło pióra jego poglądy i związki czy nie związki z polityką. Wyobraź sobie, że oceniam go przez pryzmat jego gry aktorskiej, która według mnie nie jest niczym szczególnym. To właśnie Ty próbujesz mi wmówić, że skoro według Ciebie jest wielkim aktorem, a ja tak nie uważam to NA PEWNO ma to jakieś drugie dno! Ja w żadnej swojej wypowiedzi nie obraziłam Cię, Ty tymczasem zdążyłeś już kilka razy powiedzieć, że to co o nim sądzę to znaczy, że:
a) nie widziałam prawie żadnych filmów z nim
b) moja opinia o nim trąci uprzedzeniem
c) piszę głupoty
d) oceniam go przez pryzmat poglądów
e) nie można moich opinii traktować poważnie
f) mam problem ze zrozumieniem świetności ról (które swoją drogą wcale nie są świetne)
g) piszę bzdury
h) nie potrafię trzeźwo ocenić jego gry aktorskiej

Podsumowując wymienione przeze mnie fragmenty Twoich wypowiedzi to właśnie Ty próbujesz "wybijać ze mnie młotkiem moje zdanie", bo nie potrafisz zrozumieć, że komuś najzwyczajniej w świecie jego role mogą się NIE PODOBAĆ i NIE BYĆ UZNAWANE ZA WYBITNE. I nie kryją się za tym żadne uprzedzenia, a własna ocena, do której mam prawo i która niekoniecznie (choć sądząc po Twoich wypowiedziach wiesz wszystko najlepiej i Twoja jest tylko racja i to święta racja) musi być zgodna z Twoją AMEN.

Nuria_Monfort

Tak, to ja się przypiąłem i zacząłem komuś odmawiać prawa do własnego zdania...
Dżizes, do kłopotów z interpretacją tekstu dochodzą jeszcze usterki pamięci.

Ale dobra, niech będzie, że twoja racja jest twojsza niż mojsza, tylko nie męcz już. :)