"Warm Springs" opowiada prawdziwą, lecz mało znaną historię człowieka, który pokonując własne ograniczenia, został prezydentem. 39-letni Franklin Delano Roosevelt (Kenneth Branagh) zapada na polio i doznaje paraliżu dolnych kończyn. Jest rok 1921 i niewiele wiadomo o tej chorobie. Popularne jest przekonanie, że stanowi ona karę boską i chorych należy odseparować od społeczeństwa. W 1924 roku Roosevelt przenosi się na prowincję rolniczej Georgii, do Warm Springs, w nadziei, że tam odnajdzie cudowne lekarstwo na polio. Podczas gdy jego żona Eleanor (Cynthia Nixon) pomaga mu w pełnieniu publicznych obowiązków, Roosevelt zmaga się z brzemieniem choroby i styka się z ludźmi dotkniętymi nie tylko chorobą, ale i rasizmem, analfabetyzmem czy ubóstwem. W końcu zdaje sobie sprawę, że choć nie może chodzić, może prowadzić naród. W Warm Springs przy pomocy oddanej terapeutki (Kathy Bates), swojej żony oraz głównego asystenta (David Paymer), przyszły prezydent odnajdzie w sobie siłę.
Michael McCann to osoba, która czuje się całkowicie zdradzona i oszukana przez cały świat, po tym jak jego żona wyznała mu, że ich dziecko tak naprawdę nie jest jego. Parę lat po rozstaniu widzimy go samego w małym miasteczku. Ale wszystko w jego żałosnym życiu się zmienia, kiedy adoptuje małą dziewczynkę, której matka zmarła pod drzwiami jego domu. Po wielu latach, prawdziwy ojciec dziecka powraca i zamierza zabrać dziecko Michael'owi, ponieważ chce posłużyć się nim do zdobycia sukcesów w polityce.
Dwóch braci, Mike (Lee Montgomery) i Josh (Wings Hauser) postanawiają spędzić urlop na prowincji, aby wypocząć od wielkomiejskiego zgiełku. Przemierzając odludną szosę swoim kabrioletem, dwójka bohaterów naraża się grupie miejscowych rednecków, którzy swoim pickupem spychają ich wóz do rzeki. W poszukiwaniu pomocy bracia docierają do małego miasteczka, w którym dzieją się niesamowite zdarzenia. Okazuje się, że miasto nawiedza krwiożercze monstrum, którego ataki przemieniają miejscową ludność w ociekające żrącym kwasem zombie.