to jedyny autorytet wg mnie do którego powinni dążyc wszyscy ówczesni metalowi gitarzyści, do tej pory jak słucham piosenek Pantery to ja słysze tylko Dimebaga i jego zajebiste solówki
Hmm, ja to słyszałem jeszcze świetnego wokalistę i niebanalne teksty, ale zgadzam się - Dime zdecydowanie dominował w tym zespole. R.I.P.
Jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych metalowych gitarzystów swoich czasów. Facet był niesamowity. Szkoda, że już nic nie stworzy. RiP.