Pani Ostałowska jest utalentowaną ale niewykorzystaną aktorką, obsadzaną w rolach kobiet przeżywających dramaty, zmęczonych i doświadczonych życiem. Przez to nie może zaprezentować swoich wszystkich możliwości. Jak dla mnie jest aktorką jednej miny.
W M jak miłość od zawsze jest mdła i nijaka właśnie przez rolę "płaczki" i jeden sposób gry aktorskiej.