Oglądając Martha Marcy May Marlene zauważyłam podobieństwo Elizabeth do wokalistki
Lykke Li.
Czy to tylko moje urojenia? ;d
Ale rozkmina. Jak dla mnie to była w niektórych scenach podobna do Pana Bulwy z Toy Story.
Tylko, że Olsen to piękna kobieta, a Lykke Li ma odpychającą urodę Stegocerasa, o np. takiego tutaj:
http://www.cmstudio.com/image/obj529geo458pg34p32.jpg