Pierwszym filmem w jakim ją obejrzałem był "Zombieland". Przyznam szczerze że zacząłem oglądać filmy z nią wtedy ze względu na... nietypową urodę ;). Zakochałem się w niej. Ale z każdym kolejnym filmem utwierdzałem się w przekonaniu że to cholernie zdolna gwiazda młodego pokolenia. Nie szuka rozgłosu, jest miła i urocza a przy tym zabawna. A aktorka z niej przednia. Komedia "kocha, lubi, szanuje" w mig stała się jednym z mych ulubionych filmów, a "spidermana" kupiłem jak tylko trafił na dvd, właśnie ze względu na Emmę. No i nie można zapomnieć o "służących". Fajna dziewczyna, świetna aktorka.