Kiedyś słyszałam, że na pytanie kim by chciała zostać jeśli nie aktorką, to
byłby to zawód wizażysty albo kosmetyczki. Słyszałam też, że rozważala
chyba studiowanie fotografii.
Ale czytałam bardziej oficjalne informacje, iż studiuje coś związanego z
literaturą i językiem angielskim, a także zapisała się na dodatkowe zajęcia
z geologii.
Różne są źródła, więc i informacje odmienne :) Widzę jednak, że ma podobne
zainteresowania, bo ja sama zastanawiałam się nad podobnymi kierunkami.
Liberal Arts w amerykańskich koledżach to coś na kształt naszego nauczania początkowego. Trochę tego i owego. Sztuka, biologia, matematyka i literatura. Generalnie podejmuje się te studia jako zajawkę do czegoś więcej. Jak się nie możesz zdecydować co chcesz robić, czy bardziej chcesz być pisarzem czy malarzem, a może filozofem, to idziesz sobie na Liberal Arts przepierdzieć trzy lata, a potem podejmujesz specjalizację w dziedzinie która spodobała ci się najbardziej.