Rupert Grint najlepszy, potem Daniel Radcliffe i troche słabsza Emma.Nie dziw że grała tylko w Potterze i w jakimś innym jednym filmie przez 10 lat...Ale jako kobieta jest niezła
kobieta? ^^ wygląda jak dziecko. ładne dziecko.
co do gry aktorskiej, zgadzam się w zupełności. Rupert jest spoko, poza tym wzbudza sympatię, bo nie ma takiego cholernego parcia na szkło, jak pozostała dwójka. Daniel był beznadziejny w pierwszych częściach, teraz aż tak nie rzuca się w oczy, więc chyba nie jest źle. za to Emma jest irytująca- gra strasznie sztucznie, jakoś tak dramatycznie, teatralnie. wszystkie 'sceny z stresem', z braku lepszego pomysłu, odwala głębokim oddychaniem ;)
Święta racja, ja mam szczególnie dość jej "crazy eyebrows". Przez nie zawsze wygląda jakby ciągle przeżywała dramaty życiowe. Myślałam, że w kolejnych częściach z tym skończy, ale jednak nie. Coś wkurzającego, naprawdę.
Owszem Rupert Grint jest z nich najlepszym aktorem, ale sądzę też że Emma Watson nie jest gorsza od Daniela ^^
Daniel zrobił spore postępy... nie jest jakimś wybitnym aktorem i raczej nie będzie, ale porównując choćby jego grę w 4 i 6 widać zmianę. w 6 już nie drażni ;)