O ile miałam pewne "ale" do umieszczania Jaggera czy Morrisona jako postaci związanych z filmem, to tu nie ma najmniejszych wątpliwości! Ten człowiek współtworzy jak najbardziej wielkie obrazy! Nie przypominam sobie aby napisał muzykę do filmu totalnie kiepskiego (przynajmniej z tych, które ja oglądałam), jeśli nawet by tak było warto oglądnąć tylko dla tego by usłyszeć. Mnie od dzieciństwa rozbraja oczywiście Gorączka złota, jak cała ścieżka z tego niesamowitego obrazu!