DOSTRZEGAM DUŻĄ PODOBIZNĘ
A CO DO TWÓRCZOŚCI I FILMU PT "BAJZEL PO POLSKU" TO FAKTYCZNIE DNO JAKICH MAŁO I PERFIDNE NAŚMIEWANIE SIĘ Z NARODU ŚLĄSKIEGO. PRZYKRE ILE PIENIĄDZ MOŻE ZROBIĆ Z CZŁOWIEKA.
Po pierwsze. Nie istnieje "Naród Śląski". Gdy dawno temu jeden Kaszub zabrała się za kodyfikowanie gwary kaszubskiej po prostu to zrobił, a Kaszubi się temu podporządkowali. Gwara śląska nie jest skodyfikowana i zapewne nigdy nie zostanie, gdyż Ślązacy czekają, aż ktoś to za nich zrobi. Nawet gdyby znalazł się "Gorol", który skodyfikuje gwarę, to większość Ślązaków będzie przeciw, bo ich odmiana gwary nie została skodyfikowana.
Brak skodyfikowanej gwary oznacza, że śląskiego narodu nie ma.
Po drugie. Eugeniusz Kluczniok robi filmy celnie ujmujące zjawiska społeczne, a to może czasem boleć.
Po trzecie Eugeniusz Kluczniok robi filmy niskobudżetowe i raczej non profit.
Po czwarte posługując się klawiaturą należy pamiętać, że istnije klawisz Caps Lock, którego nie powinno się niepotrzebnie przyciskać. Gdy jest wciśnięty, to najczęściej świeci się taka kolorowa dioda.
Zgadzam się co do E.K. dot. produkcji fimów nisko budżetowych, ale nadmieniam że "Bajzel po polsku" jest zrobiony beznadziejnie. Co do Narodu Śląskiego czy narodowości nie będę z Tobą dyskutował bo to forum filmowe a polecam troszkę poczytać o historii Śląska. Polecam wujka google. Sama kodyfikacja gwary nie zrobi narodu. Jak jesteśmy przy gwarze to Eugeniusz Kluczniok w swoich filmach nie ukazuje gwary - trochę śląskiego trochę polskiego.
Dziekuję za info dot Caps Locka ;)