Tylko dlaczego w takim razie pozostali aktorzy nie wpisali się w ten sam sposób w tę stylistkę? Gnojek był beznadziejny.
Nie bardzo. Nieco przejaskrawiona gra u innych aktorów była zamierzona, a ten łepek chciał grać stanowczego i pewnego siebie typka, ale mu nie wychodziło. Był chamski, ale to jeszcze nie wszystko w odgrywaniu tego typu roli.
Zgadzam się, zupełnie nie pasował do roli, tak jak on i moim zdaniem Moore ciągnęli film w dół, tak Pattinson, Cusack i najbardziej Wasikowska windowali ten film w górę.