Z wywiadów z Panią Lemańską wynika,że przeżyła wspaniałe życie,piękne lata w USA czy
Korei.Pewnie mogłaby napisać książkę o tym co widziały jej oczy na emigracji. Najbardziej
mi się podobało u tej Pani dystans do zawodu aktora,że to jest TYLKO zawód.W Polsce
aktor traktowany jest trochę jak pół bóg ,albo chociaż jak człowiek namarszczony przez
Ceres.A przecież aktor to zawód jak fryzjer,krawiec,architekt.Polscy aktorzy prawie do śmierci
czepiają się ról,czerpią z tego,że 40 lat temu byli popularni w jakimś Perelowskim filmie czy
serialu,a czasem warto powiedzieć dość i żyć inaczej.Pani Lemańska umiała dostrzec to,że
tu zawsze będzie tylko janosikową Maryną i szacun jej za to,że uciekła z mrocznych czasów
PRLu do innego,normalnego świata.