I dlatego nie wróżę mu żadnej kariery filmowej, chyba że wszyscy wokół nabiorą wody w usta, schowają głowę w piasek i będą rżnęli głupa, że król nie jest nagi. A król jest nagi! Filip Bobek nie potrafi grać! Jedyny jego plus to bardzo dobra dykcja. Może więc zostać prezenterem radiowym. Jeżeli zobaczę jakikolwiek film z nim, to nie oglądam, bo nie chcę się za niego wstydzić.
Chyba żartujesz, moim zdaniem zagrał bardzo dobrze. Oczywiście w tym serialu, bo w niczym innym go nie widziałam. Miał rolę amamnta playboya, potem romantycznego kochanka i wywiązał się z niej świetnie, setki tysięcy dziewczyn do niego wzdycha, a to znaczy że był przekonywujący, pomimo że wcale nie jest taki piękny, a już zdecydowanie za mało umięśniony, po prostu cherlawy.
Sądzę, że się czepiasz
Sama raczysz żartować. To, że on się jakimś tam nastolatkom może podobać, jest jeszcze możliwe, ale żeby z tego wywodzić, że jest dobrym aktorem, to już jest całkowicie nieprzekonujące. Spójrz na jego mimikę, posłuchaj jego tonu głosu - wszystko niezmienne i płaskie. On nie potrafi grać. On potrafi tylko stać i recytować.
Zgodze sie z marillą, a autor chyba w ogole nieobeznany i sie wypowiada.
Bardzo dobrze zagrał, zapisał sie w pamieci. Byl jakis, anie nijaki.
Nie będę z tobą polemizować w tej sprawie, bo de gustibus non est disputandum. Tylko gwoli wyjaśnienia nie jestem nastolatką i mnie się podobała zarówno jego mimika jak ton i tembr głosu.
mysle ze nie ma sie co klocic... o jego znakomitej grze aktorskiej mówi ogrom i jakość filmów i seriali w których "zagrał".
Popieram panią wyżej...niestety cała obsada Brzyduli była jakby to powiedzieć żeby nie przesadzić...żałosna? tak to dobre określenie. Jedynym jasnym punktem była soch, której jakimś cudem udało się rozśmieszyć polaków...
Mnie się tam obsada Brzyduli podobała. Wszyscy byli fajnie dobrani co chyba potwierdza duża ogladalnośc serialu bo przecież jakby wszyscy grali do du** to serial napewno nie był by tak popularny. Mnie się tam podobała gra Filipa Bobka. Grał bardzo naturalnie a to jest przecież bardzo ważne. Po drugie praktyka czyni mistrza więc na pewno będzie z niego co raz to lepszy aktor. Mam tylko nadzieję że nie będzie grał tylko i wyłącznie amantów....bo wtedy nie było by ciekawie.
Poniekąd tak - bo przecież to jaka panuje atmosfera w filmie w dużej mierze zależy od aktorów. Kiedy widzimy jak nie dają sobie rady z rolą to film staje się nudny natomiast gdy grają świetnie serial przyciąga nasza uwagę :)
Mylisz się- większość osób zwraca uwagę na fabułę, a nie na grę aktorską. Poza tym- w tym serialu nikt nie gra dobrze.
Czyli uważacie że serial taki jak np. "Dlaczego ja?" ogląda dużo ludzi bo ma jakąś tam fabułę? Otóż nie! Ludzie tego nie oglądają, bo nie chcą patrzeć i słuchać ludzi "wziętych prosto z ulicy na ekran". Tacy ludzie nie potrafią grać.
A poza tym, aktorzy z "Brzyduli" to większość ludzi którzy dopiero co zaczynają grać... Ilu znanych aktorów zaczęło od prostackich seriali, filmów i załapało się na wielką scenę? Poza tym dykcja w aktorstwie jest bardzo ważna!!!
mi się serial nawet trochę podobał i obsada też (oprócz Kamińskiej zawsze jej nie trawiłam), a jednak trzeba się umieć zdystansować i ocenić danego aktora nie poprzez sympatię do niego/niej, ale jego/jej gry aktorskiej.
I tu muszę przyznać, że choć w Brzyduli Bobek mi się nawet podobał (w sensie wykreowanej postaci), ale potem zobaczyłam przez przypadek jego dwie inne role i więcej i więcej... i aż byłam w szoku. Dawno nie widziałam aktora, który WSZYSTKO gra dosłownie tak samo. I to nie to, że gra "jedną miną" jak to się mówi. On po prostu KAŻDĄ postać kreuje tak samo jak M.Dobrzańskiego. Gesty, mina sposób bycia, wszystko. No i trzeba po prostu powiedzieć, jest słabym aktorem, a ja jako widz szczerze powiedziawszy mam gdzieś, jaką to on ma być może genialną dykcję. Jego głos jest normalny, przeciętny, a samą dykcją nie zrobi się wszystkiego. Już chyba wolałabym żeby aktor seplenił a wkładał w grę swoje emocje.
<<Ogrom i jakość filmów i seriali w których "zagrał">> - mam nadzieję, że to sarkazm! jaką on miał znakomitą rolę aktorską, w jakiej produkcji?
koleś po prostu wydaje się atrakcyjny dla młodego pokolenia, mrużąc oczka i podnosząc jedna brew w górę struga lowelasa u reszty normalnych ludzi wywołuje odruch wymiotny. może uroda kiedyś pomoże mu w karierze, póki co nie wróżę mu kolorowej przyszłości raczej brązową - jak jego gra - drewnianą.
pozdrawiam fanów.
Bo do tej pory miał role poważnych szefów i nie miał okazji zaprezentować się z innej strony. Moim zdaniem gra świetnie.
Jeśli ktoś obejrzał w całym życiu więcej niż pięć filmów, nie może się nie zgodzić. Drewno drewno drewno. Nie będę powtarzał po autorze wątku uzasadnień. Koleś jest jak obraz z dubbingiem. Pozdrawiam.