Można śmiało powiedzieć, że już za życia stał się wiecznie żywą legendą. Ten charakterystyczny krok, wiecznie lekko pochylony do przodu, kapelusz nigdy prosto- zawsze krzywo, zwinność ruchów połączona z niezwykłym talentem, dającym mu możliwość osiągnęcia wszystkiego. Fred Astaire nie zmarnował swojej szansy, przy tym zyskał o wiele więcej niż przeciętny człowiek- pamięć. Pamięć która tkwi w każdym z jego naśladowców i w każdym fanie. Po dziś dzień uznawany jest za człowieka "enterteiment". Wszechstronnego w każdej dziedzinie estradowego życia. Tańczył jak nikt inny, tańczył ciałem i umysłem, tańczył do końca swojego życia tak naturalnie i swobodnie... a przy tym jeszcze śpiewał. Filmy z jego udziałem stały się klasykami wartymi obejrzenia, stworzył przecież nowy model musicalu:) i zaczarował wszystkich siedzących przed telewizorem magią bliskiego kontaktu z inną rzeczywistością- światem tanecznej filmowej zabawy.