Naiwnie myślałam, że jak ktoś publikuje jakiś tekst, to przedtem go sprawdza. Jakaż mnie spotkała wesoła niespodzianka, gdy przeczytałam na filmwebie.pl, że Gary Dourdan mieszkał w ... sutenerze. Od razu skojarzyła mi się bajka o Czerwonym Kapturku, jak to gajowy rozciął brzuch wilka i wyjął z niego babcię i dziewczynkę. One przez moment "mieszkały" w wilku, a biedny Gary w jakimś obleśnym sutenerze. Jak widać, Dourdan przeżył. Ciekawe jak tam sutener. Swoją drogą, świetny temat na kryminał.