Gary Oldman jest tak charakterystyczny, że nie można go nie zauwżyc w filmie. Nie znam aktora o podobnej charyzmie. Może Heath Ledger miał też to coś... Trzymam kciuki za Garego Oldmana, żeby został w końcu doceniony przez Amerykańską Akademię Filmową, bo zauważony z pewnością został, tyle że niesłusznie pominięty w nominacjach.
podejrzewam ze Garemu nie zalezy az tak bardzo na nagrodach - zgadzam
sie co do charyzmy, super oglada sie go w filmach z lat 90 - widac ze
gra calym soba - nawet jak nie jest to glowna rola, to (jak napisalas)
trudno go nie zauwazyc. Moze polecisz jakis film z nim?
Ja Ci polecę - Morderstwo 1 stopnia i Leon bedzie w niedziele na tvp2 o 21 , a z resztą to obejrzyj tyle ile zdołasz :D
"leona" widzialem - nawet nie wiem ile razy hehe - teraz ostrze sobie
zęby na wersje rezyserska w blue ray'u - moze dojrze cos czego wczesniej
nie zauwazylem;) - jestem w trakcie przerabiania filmografii Gary'ego,
wczoraj wlasnie mialem wybor pomiedzy "morderstwem pierwszego stopnia" a
"stanem łaski" - obejrzalem to drugie i az ciary przechodzily jak Gary
tam zagral pokreconego Irysa;). takze nastepne w kolejnosci jest
"morderstwo pierwszego stopnia"
dzieki! pozdro!