powrót do forum osoby Gary Oldman 
Właśnie jestem "na świeżo" po "Leonie...". W związku z tym jedno małe pytanko. Czy mi się wydaje, czy Oldman nie dostał za tę rolę żadnej nagrody?! Ja się pytam, jakim to cudem? Przecież jego Stansfield jest genialny, perfekcyjny, absolutnie wiarygodny, w każdej sekundzie, w każdym ujęciu. Ja już nie mówię o Oscarach, pomińmy to miłosiernym milczeniem, ale inne nagrody? Ja nie wiem, czy to ja jestem jakaś inna.
Natomiast wczoraj widziałam Gary'ego jako, uwaga, uwaga, postać prawie pozytywną w "Mrocznym cieniu sprawiedliwości". Już w początkach kariery przejawiał zadatki na geniusza ;)
tez zadaje sobie to pytanie jak ludzie mogliby byc tak slepi i nie dac mu zadnej nagrody za tą genialną rolę ale zuwaz ze Leon został ogólnie pominięty jesli chodzi o nagrody ( zaledwie czeski Lew i pare nominacji do Cezara).
Gary Oldman jest w ogóle dowodem na to ze aktora nie mozna oceniac po liczbie nagród . Gary jest dla mnie absolutnym geniuszem(obejrzalem prawie wszystkie jego filmy) a zobacz jak mało ma nagród na swoim koncie , niektórzy aktorzy nie mają nawet jednej dziesiątej jego talentu a mają więcej nagród niz on
sorry za bledy ale jestem trtoche wstawiony
"Mroczny cień sprawiedliwości" (czy też "Prawo i sprawiedliwość" - jakkolwiek to nie brzmi - nie cierpię, jak każda stacja nadaje filmowi swój własny tytuł, to jest takie frustrujące!) to taki dość ciekawy film z początków kariery Gary'ego. Streszczenie na stronie jest może mało wyczerpujące, ale wiadomo o co chodzi. Gary to prawnik, który broni klienta (Kevina Bacona), ale zaczyna mieć wątpliwości. No i wiadomo jak się kończy. Film może najwyższych lotów nie jest, natomiast Oldman - Bacon działają w nim bardzo sprawnie.