Nie dziwię się, że wybrano ją do roli syreny w "Piratach z Karaibów". Każdy, kto widział ją trenującą ratownictwo wodne w "Czarnym baloniku", musiał chyba mieć takie skojarzenie. Ma urodę trochę nie z tej ziemi, taką rusałczaną, a jej twarz kojarzy mi się trochę z Avatarem.
No, no, idealna na syrene. Przez cały film o tym myślałam. No może niezupełnie bo był naprawdę fajny. Ale urode ma idealną.
Jest oryginalna, egzotyczna. Chętnie zobaczę więcej filmów z nią . Mam nadzieję, że po "Piratach..." zagra jeszcze w jakiś dobrych filmach.
Na wypadek, gdyby to nie był żart - jak już może wiecie, tę blondwłosą syrenę z IV części "Piratów z Karaibów" grała Gemma Ward. Ale, jak widać choćby na Filmwebie, wielu osobom wydaje się, że to Amanda gra w tym filmie. :) Mnie też wydało się, że to Seyfried. :)