Zwróciłam uwagę na Pana, w "Zatrutym piórze". Doskolane wcielił się i oddał aurę Markiza de Sada. Co prawda spotkałam się z Nim po raz pierwszy w "Klątwie czarnej perły" i muszę się niestety przyznać że mnie nie zachwycił, ale to pewnie dlatego że stał w cieniu Johnnego Depp'a. Byłam bardzo ciekawa jak wypadnie w "Na krańcu świata". Potwierdziły się opinie, oraz utwierdziła się opinia po "Zatrutym piórze". W III cz. dzielnie dorównywał Jackowi. Doskonały czarny humor , ratował poziom dialogów i nie tylko dialogów, gdzięki niemu film pozostał na jakimś intelektualnym poziomie ironicznym ^^