przy pisaniu scenariusza do Żywotu Briana chcieli, żeby postać Jezusa zagrał... George Lazenby. Czy to nie w ich stylu...? :D
Warto dodać, że Lazenby ostatecznie w filmie się nie pojawił, jak zresztą i sam Jezus.
Odpowiem po 12 latach :)
Otóż Jezus (zagrany ostatecznie przez Admirała Pietta ze "Star Warsów" - Kennetha Colleya) się pojawił, ale tylko w jednej scenie na samym początku, gdy Brian z matką przychodzą słuchać jego kazania. Ciekaw czy to miała być większa rola, kiedy to Lazenbyemu proponowano rolę.