Zazwyczaj gra głupie baby, ale raz ją widziałam w tearze w roli śpiewaczki operowej, razem z Janem Jankowskim, jako zakochanym w niej, psychopatycznym, choć nieśmiałym, akompaniatorze. Była tam zupełnie inna niż zwykle, a poza tym okazało się, że bardzo ładnie śpiewa. Nie wiem, czy jeszcze gdzieś jest grana ta sztuka, ale jeśli się na nią natkniecie, to koniecznie na nią idźcie. Kapitalna zabawa. Polecam.