gra strasznego tyrana w "grze o tron" ale jest strasznie przystojny :) szczególnie w ciemnych
włosach
Bardzo podobała mi się jego postać w "Grze o tron". Miała znacznie bardziej barwny charakter niż Will w "Robin Hoodzie", chociaż Willa też lubiłam... ;)
Czy ja wiem, czy takiego 'strasznego tyrana'? Ja w nim widzę szaleństwo ojca i okrucieństwo większości bohaterów "Gry o Tron". Ale już zdecydowanie wolę jego niż Lannisterów(z wyjątkiem Karła, on jest genialny!) No i król Robert mnie wkurza. A tak, to w sumie Okej ;P Ale i tak wszyscy to wariaci i okrutnicy, że masakra po prostu.
Już w Robin Hoodzie miał momenty, w których pokazywał jak niesamowicie potrafi oddać targające postacią emocje. Wtedy własnie mi się spodobał. Naprawdę grał świetnie. W Doktorze Who dał popis swoich możliwości i oddał pewną złość i obłęd doskonale. Ucieszyłam się, że zagra w GoT. Dzięki niemu naprawdę inaczej spojrzałam na postać książkowa. Poza tym wyglądał fantastycznie. Jakby mi ktoś Viserysa z głowy wyciągnął. Do tego błyszczał na ekranie i chętnie się na niego patrzyło. Potrafił zaciekawić. Jest niesamowicie zdolny, a oddać rolę szaleńca było trudno. Był bardzo naturalny w swoich złościach i obsesjach. Brawa! Aż się szkoda zrobiło, że jego postać tak szybko została przez autora uśmiercona.