Bardzo obwiałam się jak wypadnie w "Grze o Tron". Widziałam go wcześniej w Robin Hoodzie i jakoś nie mogłam wyobrazić sobie go w roli skurczysynka jakim był Viserys. Uważam jednak, że wypadł bardzo dobrze. Idealnie oddał egocentryczną, szaloną postać Targaryena. Myślę, że należą mu się brawa za tą rolę.