Ciekawa jestem co też Cię tak urzekło w jej grze aktorskiej?! Podejrzewam, że te niesamowite jęki, które Księżna mogła słyszec zza drzwi. Och, cóż za ekspresja...
heeheheheh !!
ano pewnie tez chociaz tego juz nie pamietam
poprostu keira juz mi sie znudzila a ona jest poprostu swieza i ładna.
"Ciekawa jestem co też Cię tak urzekło w jej grze aktorskiej?! Podejrzewam, że te niesamowite jęki, które Księżna mogła słyszec zza drzwi. Och, cóż za ekspresja..."
Piszesz tak, jakby to była jedyna scena, w której Hayley Atwell się pojawia...
Ja też uważam, że grała świetnie, znacznie lepiej od Keiry. W ogóle ma w sobie coś charyzmatycznego, niezależnie od filmu.
Jakoś nie zwróciłam szczególnej uwagi na grę aktorską Atwell. Nie jestem też przesadną fanką gry Knightley, ale wypadła zdecydowanie lepiej i zauważalnie. Atwell nie nadawałaby się do roli księżnej choćby ze względu na posturę. Jest cycata, okrągła i nie bije od niej taka szlachetność, klasa jak od Keiry, a tego właśnie wymaga rola Georgiany.
Nie wydaje mi się, żeby w tamtych czasach panowała "moda" na szczupłe, a tym bardziej bardzo szczupłe kształty - raczej przeciwnie. Aczkolwiek fakt, że Keira ma bardziej szlachetną urodę, pasującą do tej roli. Natomiast Atwell bardzo dobrze sprawdziła się w swojej i nic jej zarzucić nie można, jest bardzo ładna i uzdolniona.
Atwell potrafi używać mimiki, czegoś oprócz wysuwania dolnej szczęki ... :D
Keira może jest i ładna ale ileż można na tym opierać kolejne role ... litości ...
Człowieku jakby ona grała księżną to film nie był by tak świetny mi jej gra aktorska się nie podobała a Keira zagrała Georgine bosko wczuła sie w to wszystko jakby naprawdę nią była , film z nią oglądało sie z zainteresowaniem a nie dlatego by dotrwać do końca ..