Ona i Burton sa najdziwniejsza i najszczesliwsza para Hollywoodu, z racji iz uznala talent
swego chlopa za wyzszy, niz swoj, spelnia Jego wizje, a nie swoje. Swietnie na tym
wychodzi jako aktorka btw.
Swoje też spełnia. Zagrała zwariowaną psychopatkę w Potterze, Królową w King's speech, oraz dwie ciekawe role w Enid i Toast, a to wszystko nie są filmy Burtona.
Udział w poterze to wątpliwy sukces, za to kings speech przereklamowany film, otrzymane statuetki powinno podzielic sie przez 3.
Udział w Potterze to duży sukces, ponieważ: a) stała się bardziej rozpoznawalna na świecie i b) stworzyła jedną z najlepszych postaci w serii. Podobnie z Jak zostać królem, zagrała dobrze odmienną niż zwykle rolę, a dzięki nominacji znowu więcej ludzi o niej usłyszało.
Bzdura. Helena wybiera te role, które jej odpowiadają, z których może stworzyć coś ciekawego. Bellatriks właśnie taka była i Helena świetnie sobie z tym poradziła. A trochę więcej rozgłosu się jej przyda, bo może zacznie dostawać więcej ciekawych propozycji filmowych. Na pewno nie zaszkodzi jej życiu prywatnemu, bo Helena to nie jakaś celebrytka, która chce żeby jak najwięcej o niej pisano.