Hubert Urbański

Hubert Kirył Urbański

7,4
457 ocen występów osoby
powrót do forum osoby Hubert Urbański

Nie jestem w stanie oglądać programów z nim. Szczególnie milionerów, w których on specjalnie stresuje zawodników i gada tyle, że nie ma czasu na grę. Dlatego przerzuciłem się na angielski program "Who wants to be a millionaire", prowadzony dowcipnie, spokojnie i sympatycznie.

wybrzydzacz

On nie tylko ich stresuje, ale celowo rozprasza, nie daje pomyśleć chwile w spokoju, albo podstępnie wypytuje zeby zdradzili na co stawiają przed wzięciem koła 50/50, albo opinii publiczności. Przecież przyznanie się do tego, miedzy czym się obstawia, sprawia, ze oni tam wiedzą, ktore odpowiedzi zostawić, zeby zawodnik nadal pudłował. Momentami tak mnie wkooo...wia, ze nie moge.

Holly85

To jest pewnie polityka TVN by wypłacać jak najmniej nagród. Dlaczego ten pajac przegaduje trzy czwarte programu zamiast prowadzić grę. Pomijam już fakt, że pytania są czyjegoś chorego łba i tylko "znawca" współczesnej "pseudokultury" może znać odpowiedź, bo wiedzy ogólnej tam nie potrzeba. Zresztą uczestnicy tego teleturnieju najczęściej nie posiadają podstawowych wiadomości , które powinien mieć średnio wykształcony i obyty człowiek. Cóż robic, takie czasy. Tych wad nie posiada teleturniej "Who wants to be a millionaire" na BBC i przyjemnie jest go oglądać

wybrzydzacz

Tak, ględzi, dopytuje kim jesteś, co robisz, kto z tobą przyjechał itd. itp., jakby to mialo jakiekolwiek znaczenie dla gry. Przyznać musze, że choć samą ideę programu lubię, to czasu antenowego zmarnowanego na irytujące gadanie i REKLAMY jest chyba więcej niż samej gry.

Holly85

To że ględzi i zadaje pytania to nic, bo wyraźnie podkreśla, aby się nie spieszyć, że gracz ma dowolną ilość czasu. Ale wyobraźmy sobie, że odcinek zaczyna się z delikwentem, który był w poprzednim odcinku i przebrnął do 1/3 i za moment przegrywa. I znów, jako widzowie musimy przebrnąć oglądanie eliminacji, po którym uczesnik zasiada na fotelu. Hu-Bercik pyta go, skąd przyjechał, czym się zajmuje, no i kto przyjechał z nim, po czym Urbański recytuje regulamin gry, bo to wymóg prawa. To są dla widza stracone minuty. Niech teraz ten nowy gracz straci wszystkie koła ratunkowe i polegnie na początku - a podobne przypadki się zdarzały. Wówczas zaczną się reklamy trwające około połowy całego czasu "Milionerów". Po reklamach znów eliminacje itd...
W sumie samej zabawy jest na ekranie niewiele. Dlatego, choć lubię ten program, od ponad 10 lat go nie oglądam, bo szkoda czasu. Wolę "Jeden z dziesięciu": imię, nazwisko każdego gracza, jego zajęcie - i jazda!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones