Pierwszy raz zobaczyłam Hugh Jackmana w filmie "Kate i Leopold" w roli romantycznego księcia próbującego się odnaleźć w dzisiejszym Londynie... Postać bajeczna, można pomarzyć...:D
A ja go pierwszy raz widziałem w X-MEN'ach. Przypominał mi Rowana Atkinsona... :) Dlaczego? Do tej pory nie wiem... Ja i ten mój pokręcony umysł. Bardzo go lubię (Hugh'a... Rowana zresztą też :)), zresztą filmy z jego udziałem też. Pozdrowionka dla wszystkich jego fanów.