1. Pozycja pana Laurie w TOP 10 wzbudzała niedgyś sporo kontrowersji. Dzięki żarliwej interwencji nadwrażliwców pan Laurie oczywiście spadł. Wydaje mi się, że dla tych ludzi ten ranking to świętość. Może tytuł tego świętego panteonu filmwebowskiego jest zbyt enigmatyczny ("TOP100 LUDZIE") i nie wyjaśnia co ten ranking powinien pokazywać- czy wybitność czy popularność danych ludzi? Owszem, sama nieraz stawiam sobie pytania typu "Who the fuck is Kevin Zegers/Alyssa Milano/Zack Efron/[imię innego słodkiego chłopaczka lub innego dziewczyny o nogach stąd do Kanady]?", ale specjalnie się tym nie przejmuję, bowiem każdy ma swoje "5 minut".
2. House. Schematyczny? Dziwny? Wkurzający tytułowy bohater? Jeśli wszystkie Twoje odpowiedzi brzmią "TAK", to przełącz na "M jak Miłość" albo "Na dobre i na złe". Ja się bardzo cieszę z popularności House'a w Polsce; a pamiętam jak kiedyś obawiałam się, że późna pora nadawania (początkowo) tego serialu odstraszy telewidzów...
3. Tak, Hugh Laurie zyskał międzynarodową sławę dzięki "Hałsowi". Ale nie zapominajmy też o "Czarnej Żmiji", w której Laurie świetnie zagrał głupkowatego George'a. Warto też przyjrzeć się klasycznemu BritComowi pt "A Bit of Fry and Laurie", który po latach zyskuje co raz więcej fanów.
Niektórzy przeciwnicy Lauriego wytykają mu (według nich) "wybitne" role w "Stuarcie Malutkim"/"101 Dalmatyńczykach". Ludzie, czy rola w filmie familijnym to jakieś piętno? Czy zabronilibyście zagrać Robertowi De Niro w filmie dla dzieci?
4. Hugh Laurie ma (za) dużo zainteresowań, które być może ograniczają jego karierę aktorską. Przydałoby się tego człowieka sklonować...
Hugh Laurie wielce różni się od innych świeżo upieczonych gwiazd, nie jest ani plastikowym produktem mediów ani skandalistą.
5. Jeśli masz to wszystko drogi Filmwebowiczu w głębokim poważaniu, to chociaż nie stawiaj bezmyślnie temu aktorowi jedynki.
Wszystko ok. ale ludzie:
a) nie czytają takich postów
b) czytają takie posty, jednak robią z siebie idiotów udając, że nie rozumieją
c) są tak przeraźliwie głupi, że naprawdę nie rozumieją
Ps. Robert De Niro zagrał w filmie z rodzaju 'niedziela 14:00' (2000: Rocky i Łoś Superktoś (Adventures of Rocky and Bullwinkle, The) jako Przywódca), za co został zjechany na FilmWebie. Pamiętam nawet słowa; "Teraz przestałem go szanować", więc jednak użytkownicy FW zabraniają TAKICH rzeczy.
Ale tak generalnie to bardzo dobrze napisany post. :D
a) nie czytają takich postów
b) czytają takie posty, jednak robią z siebie idiotów udając, że nie rozumieją
c) są tak przeraźliwie głupi, że naprawdę nie rozumieją
d] nic ich to nie obchodzi, więc nie odpisują
e] zgadzają się, ale twierdzą, że nie mają nic do dodania [TAK JAK JA]
f] nie zgadzają się z tym, ale są na tyle mądrzy, żeby nie prowokować kłótni
g] nie chcą sprzeczać z kimś, kto ma więcej łbów niż oni
h] po prostu mają takie same zdanie, wtedy partrz punkt e]
i] nie chce im się odpisywać
j] z jakiegoś powodu nie mogą odpisać
k] uznają temat za nudny
l] mają inny powód, nie wymieniony wyżej
Myślisz więc, że ci, którzy przeczytali a nie odpisali zrobili z siebie idiotów, albo są kompletnymi debilami... Chciałam przez to pokazać, że mogło być inaczej. Twoje słowa są na prawdę mocne, ale nie sądzisz, że mogą obrażać niektórych uzytkowników???
Nie oczekuję wielu odpowiedzi na mój topic, (nie jestem mistrzem sarkazmu, a powinnam, zatem ostrzegam: uwaga ironia) bo w końcu napisałam go na forum dziesięcioligowego aktora, na którym, o dziwo, jest całkiem dużo tematów- głównie tych ociekających jadem i nienawiścią, ale co tam (koniec ironii). A ludzie, którzy nie odpisują na mój temat to mnie raczej nie interesują... ;)
O proszę, i znalazł się następny przykład nadwrażliwych ludzi z Filmwebu. Radzę im obejrzeć jeszcze raz "Ojca Chrzestnego II"/"Taksówkarza"/cokolwiek lepszego z De Niro i uświadomić sobie, że nawet Bob De Niro jest człowiekiem i ma prawo do pomyłek.
Ok, sorry za moje ADHD występujące dosyć sporadycznie, ale jednak, jak się zdarzyło; czasami szkodliwe. Rzeczywiście powinnam dodać parę punktów uwzględniających między innymi Twój punkt widzenia i jeszcze paru ludzi. Dzięki za zwrócenie uwagi, bo gdyby mi ktoś nie wytknął nawet bym sobie nie przypomniała o tej odpowiedzi.
Moją intencją było trafienie głównie do tych, którzy bezmyślnie bombardują Hugh'a jedynkami, zapomniałam o fanach, point for you.
Spoko:]]]. Z mojej strony też sorki, bo powinnam zrozumieć Twoją intencję. Ale zgadzam się z Tobą. Na forum jest trochę "antyfanów" tego aktora, a nie włączyli się do dyskusji i nie wysuneli kontrargumentów na post Tendera [który był faktycznie świetnie napisany]. No, ale nic. Radzimy sobie bez nich:]]] :]]] :]]].
Pozdrawiam:]
Wpiszę się, może ktoś przeczyta, pomyśli "o ku*wa, kwic go lubi, to mu dam 10!!" hahaha.
Lubię go ^^ I uważam, że ma duży talent. I zaskoczyło mnie to, że na potrzeby serialu zmienił totalnie akcent (duży +).
pozdrawiam
Ja tez go lubie i pragnę zauważyć, że nie zagrał tylko Hausa ale inne postacie też. Ok mam pytanie skoro uważacie go za takiego kiepskiego to powiedzcie ile filmów z nim oglądaliście?
Elfka takie pytanie to chyba nie tutaj.. My go lubimy .. xd więc raczej nie uważamy go za kiepskiego.
Przynajmniej w tym wątku ich nie ma. Sasasa :p ciekawe je to jeszcze potrwa. Pewnie już się gdzieś czają by nadciągnąć krztusząc się jadem i wypluwając swoje 'opinie' na temat Hugh'a .. a kij z nimi ;p Pozdrawiam również (;
Nie dziwię się:]. Na całym forum poświęconym temu aktorowi nie znalazłam jeszcze ani jednego mocnego argumentu dlaczego należy mu się niska ocena, albo dlaczego jest beznadziejny:]]]. Dobrze, że chociaż tutaj niema antyfanów:]. Boją się nas:]]]]]]]] :]]]]]]]]] :]]]]]]]
no nie, uważacie, że argument "bo chociaż go nigdzie nie widziałem nie zasługuje/ nie dorasta do pięt/ itd. itp....." nie jest dobry??? a ja myślałam, ze znakomity:P
dla twórcy tematu oklaski, piękne argumenty na które żaden "antyfan" nie ma szansy odpowiedzieć:)
A ja go początkowo w ogóle nie skojarzyłam z rolą w "Stuarcie". Obejrzałam pierwszy odcinek "Dr House'a" 2 dni temu i jestem po prostu zachwycona tym człowiekiem. Moim zdaniem poza ciekawym pomysłem na serial jego fenomenalna gra podnosi zdecydowanie poziom produkcji i wcale nie miałabym nic przeciwko, aby był w TOP 10, bo w mojej opinii nie gra gorzej od wyżej wspomnianych aktorów. Pozdrawiam fanów i antyfanów:)
Nie ma się czym przejmować, ,,ten święty ranking''na szczęście nie wprawi pana Laurie w psychozę, ani nie sprawi, że przestanie otrzymywać propozycje filmowe:-)Filmwebowiczom(niektórym, również poza mną)najwyrażniej tak się wydaje, co mnie osobiście może tylko śmieszyć.
A tak jeżeli chodzi o ,,Dr.Housa'' - serial świetny,a głowny bohater swoją inteligencją,sarkazmem,wzrokiem spode łba i tym wdzięcznym,pociągającym utykaniem sprawia, że miękną mi kolana:-)
wreszcie ktoś normalny kto potrafi samodzielnie myśleć bez pomocy telewizji.
WIELKI SZACUNEK DLA CIEBIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
PS:Ciekawe czy Robert De Niro byłby uważany za aktora-boga gdyby nie droga telewizja?