Czy na top100 zasługuje ktoś kto nie ma nawet dużego dorobku? Przecież jest sporo aktorów którzy bardziej zasługują na to miejsce. Np. Sean Connery... On jest 16 podczas gdy Hugh Laurie 13? I to prawdopodobnie tylko dlatego że zagrał w "Dr. House". O aktorze nie świadczy popularność serialu w którym gra, a jego umiejętności. A są na pewno ludzie bardziej utalentowani.
Żeby nie było, ja aktora uważam za bardzo dobrego, lecz bez przesady. Jak koneser kina podałbym jakiś pięćdziesięciu lepszych. To tak jakby wyżej postawić Maćka Zakościelnego niż Andrzeja Grabowskiego lub Daniela Olbrychskiego.
Dokładnie. Zgadzam się. Jest to aktor jednej roli, a dlatego ,że jest w niej bardzo dobry to nie znaczy ,że również świetnie sprawował by się w innych rolach. Chętniej widziałbym na jego miejscu aktora ,który jest dobry w każdych rolach a w jednej był bardzo dobry.
Do niego nic nie mam lubię go ale ten ranking jest trochę niesprawiedliwy.
Obejrzyj sobie którykolwiek odcinek Czarnej Żmiji sezonu 3 i zobacz jak diametralnie inną rolę w porównaniu do doktora Housa tam gra. Nieoznacza to oczywiście, że popieram jego miejsce blisko pierwszej dziesiatki. Również uważam że jest wiele aktorów których widziałbym wyżej :)
Ja w umiejętności aktorskie Hugh nie wątpię.. Bardzo przepraszam, ala fakt, że zagrał w serialu, który zdobył
wielką popularność nie znaczy, że nadaje się jedynie do grania, chamskich lekarzy ; /
To tak jakby napisać, że Pacino był dobry tylko w Ojcu chrzestnym, a Hopkins w Milczeniu owiec (nie posłużę
się tutaj porównaniem z naszego rodzimego "kina", gdyż uważam za grzech wymieniać niektóre polskie
nazwiska w tej wypowiedzi przy wyżej wymienionych)
Przyznam się, że nie widziałem dużo filmów z jego udziałem jednak wystarczy mi do oceny kreacja Housa i
wspomniana księcia Jerzego w trzeciej części Czarnej Żmiji. Nawet rola tępego pomocnika Glenn Close w 101
dalmatyńczykach była naprawdę dobra.
Na podstawie tych dwóch odmiennych ról stwierdzam, że jest świetny, a to że ranking filmwebu jest jaki jest
to już inna sprawa. Zwróciłbym uwagę na ranking aktorek. W gronie mężczyzn nie brakuje dobrych aktorów.
Niestety to co się dzieje u kobiet jest lekką tragedią.. popatrzmy na pozycję Glenn Close właśnie, Judi Dench
czy też Meryl Streep! W porównaniu z pierwszą dziesiątką mężczyzn.. wypada dość słabo.
Mi sie wydaje ze on bardziej zasluguje ni nas "marian pazdzioch" ktory jest jeszcze wyzej. A tak na serio to tez sie zgadzam ze jest za wysoko, choc bardzo dobrze gra housa ale jednak maza maly doroek
jeśli chodzi o tego aktora nie możesz mu za dużo ująć.... Życiorys imponujący. Tembr głosu i intonacja wspaniała (radzę czasem pooglądać filmy bez lektora- to na prawdę daje więcej możliwości... oczywiście opcja dla tych, którzy ten angielski dobrze znają). Connery? To dziadek, który miał już swoje 5 minut... (lubię tego aktora, ale dajcie mu odpocząć...) i osobiście uważam, że polskie filmy są do kitu... dlaczego? bo w każdym z filmów grają te same osoby... Szyc, Kot, Olbrychski, Grabowski itp. nudne strasznie... (pod tym względem są daremne) w każdym gra Dereszowska i inne tego typu aktorki... więc jeśli problemem jest aktor grający dr. House'a (w przypadku skrótu doktora dr. ma mieć tą kropkę) i grający trzecioplanową rolę w większości filmów w których connery by nie zagrał to dziwne spojrzenie na świat masz chłopie...
Connery jest autorem jakiejkolwiek książki... albo taki Clooney ? A może urodą on im nie dopisuje? (uważam, że jest równie mało pociągający jak Clooney).