I ona się nazywa prawdziwą pisarką? Ma tak denne pomysły, że szkoda słów. Swoje inspiracje czerpała chyba z brazylijskich telenoweli. Powiedziała, że jest bardzo mało prawdopodobne, że po zakończeniu Pottera będzie dalej zajmować się pisarstwem. Czyżby zabrakło już pomysłów do splagiatowania? Chyba po prostu uznała, że ma tyle kasy, że już nie musi kiwać palcem. Najbardziej przereklamowana, tandetna i kiczowata "pisarka" na świecie. Za pięćdziesiąt lat już nikt nie będzie o niej pamiętał.
Jesteś głupszy, niż twoje papcie, w których chodzisz! Jak ci się coś nie podoba to się nie odzywaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-PPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPP PP
"Nie ma czegoś takiego jak dobro i zło..."
O kurde, ale głęboka mądrość życiowa jest zawarta w twoim opisie.
możesz mieć swoje zdanie prosze bardzo nie będe pisać że jesteś głupi bo każdy ma inne zdanie i ja twoje szanuje
z mojego puktu widzenia to jest świetna pisarka a harry jest super i myśle że napewno napisze jakąś książke po skończeniu pottera i fani pottera napewno napewno o niej nie zapomną
Nie zgadzam się. Próbowałam wiele razy przeczytać HP, ale zawsze kończyło się na paru pierwszych rozdziałach. Tego w ogóle nie można przeczytać. Nie chodzi mi w tej chwili nawet o treść. Styl Rowling jest bardzo prosty i wogóle niewyszukany. Najczęściej używa słów: Harry Potter, czarodziej, Hogwart. Na tym kończy się jej zasób słownictwa. Poza tym książki napisane są stylem bardzo przypominającym podręczniki do nauki, a mianowicie nudnym, mało różnorodnym. Wiem, co mówię, ponieważ próbowałam czytac jej książki w oryginale, więc wiem dokładnie jak pisze.
Moim zdaniem ona nie powinna być nazywana pisarką. Obraża to setki tysięcy znakomitych pisarzy na całym świecie. Ona nie dorównuje nikomu do pięt. To nie jest prawdziwa literatura, tylko strata czasu.
Co do jej dalszej kariery, to myślę, że bez HP zginie. Możliwe, że napisze jeszcze jakieś książki, bo nie ukradła jeszcze wszystkich pomysłów innym pisarzom. Jednak jestem pewna, że za 50 lub 100 lat nikt nie będzie pamiętał ani o niej ani o HP.
Morwen nawet jesli masz racje i jej jezyk pisarski nei jest jakis super ultra roznorodny, to jdenak stworzyla historie, opwiesc ktora wkrecila miliony, setki milionów ludzi. tego sie nie kwestonuje i tyle. pzdr.
Plagiaty mówicie... Pomysły, które już wielu wykorzystało, mówicie... Po tylu latach istnienia literatury trudno jest już o oryginalność, gwarantuję. Zresztą, wiele rzeczy jest wymyślonych przez nią, łączy to wszystko w taką całość, że ja osobiście jestem pełna podziwu dla jej wyobraźni.
Pisze prostym językiem, bo książka wcale nie jest kierowana do dorosłych, poważnych ludzi, którzy szukają Bóg wie jakich mądrości. Pisze to dla młodszych. A że i trochę starsi czytają - ja mam lat już 16 i wiecie, czasem naprawdę miło poczytać o czarach, o takiej szkole, o jakiej można było sobie marzyć.
Tak w ogóle, nie rozumiem, dlaczego wszycy czepiają się Rowling, a zapominają już, że nawet taki wielki pisarz jak Tolkien, którego twórczość nawiasem mówiąc też bardzo lubię, wykorzystał pomysły z fińskiej Kalevali czy innych mitów... Nie ma w tym nic złego, jeśli się to umiejętnie opisze. Tak, żeby mnóstwo ludzi to przeczytało i chwaliło - a nie zaprzeczycie, że z HP tak właśnie jest.
Z pozdrowieniami, M.
No nie wiem, czy ostatnie jej tytuły są skietrowane do najmłodszej (8 - 12 lat) części jej czytelników. Nigdy nie czytałem jej książek i nie zamierzam ale z tego co mi wiadomo, to grono może nieźle walić w gacie po przeczytaniu jej ostatnio spłodzonych tytułów.
Kuźwa... Ja to zawsze muszę na koniec coś pokręcić...
Miało być "Tak, żeby mnóstwo ludzi to przeczytało i chwaliło - a nie powiecie, że z HP tak nie jest."
Co do wypowiedzi dwa posty wyżej - śmiem stwierdzić, że w codziennych wiadomościach dzieci codziennie słyszą gorsze rzeczy, które dzieją się naprawdę...
Mam sześcioletnią kuzynkę, która się wcale nie boi czytać ostatnich HP. I zapowiedziała, że ostatnią też przeczyta.
Aha, czyli jeśli dziecko jest bombardowane drastycznymi scenami u nas w telewizji, no to pani Rowling jest wytłumaczona - mój błąd.
"I zapowiedziała, że ostatnią też przeczyta."
Masz Super kuzynkę - skąd jesteś? U nas na pomorzu, dzieci jeszcze czują strach.
He he, dołączam się do wypowiedzi opoza. Powiem jeszcze, że czerpanie z kultury (vide Kalevala u Tolkiena) to co innego niż zrzynanie z innego autora. A z tą wyobraźnią u Rowling to też sprawa sporna. Poczytaj Barkera to zobaczysz co to jest prawdziwa wyobraźnia droga M.
nie tylko u nas w telewizji..ale tak jest wytłumaczona.
A niech ktoś spróbuje powiedzieć ze w bajkach dla dzieci nei ma przemocy..
np taki Czerwony Kapturek...wilka zjada babcię i Kapturka, mysliwy rozcina mu brzuch... wiec nie rozumiem czemu czepiacie sie akurat Rowling.
U nas na kujawach dzieci czują strach ale nie przed książkami bo one nie są od tego by sie ich bać. A skoro dzieci z pomorza boją się ksązek to chyba powinno sie pozamykać tamtejsze księgarnie.
Widzę, że moherowa rewolucja daje się weznaki różnym osobnikom. Zamknąć księgarnię - co ty (za przeproszeniem) pierdolisz. Co mają do tego księgarnie - oj pusto w głowie, pustoooooo!
no jak to co mają do tego ksęgarnie...
Trzeba Ci wszystko dosłownie tłumaczyć?
prostego skrótu myslowego nie rozumiesz?
i kto tu ma pusto w głowie:]
nierozumiesz..no cuż twój problem
moze jak jescze raz pomyślisz to zrozumiesz
a takie teksty typu "echo w twojej głowie jest nader uniemożliwiające myślenie" sobie daruj, bo ani nie są one zabawne, ani nic nie wnoszą do rozmowy.Pokazują tylko jaki poziom reprezentujesz. Nie ma sie czym chwalic:]
Gdybyś gamoniu wiedział, że za repertuar odpowiadają dystrybutorzy a nie księgarnie to bym cię nie obrażał.
To samo jest z kinem - jeśli jest mamona to każdy film zostanie wyemitowany.
Już ci mówiłem, że pustka w twojej głowie jest nieproporcjonalna wielka w stosunko do twojejgo rozumowania.
Ty idz do jakiegoś lekarza bo coś z Tobą nie tak.
Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawe ale obrazanie ludzi do niczego nie prowadzi zwłaszcza jeśli sie zielonego pojęcie nie ma o tych ludziach a co ważniejsze nie rozumie sie tego o czym piszą/mówią.
Początkowo "gamoń" miał zamiar wyjasnić Ci tą jakze zawiłą tresc swojego komentarza. Ale zdecydowanie wolę porozkoszować sie twoją irytacją i brakiem umiejętności rozwiązania tej skomplikowanej zagadki.
Reszte pozostawiam bez komentarza.
Pozdrawiam:]
Moja irytacja - chyba żartujesz. Ta rozmowa jest zajebiście wciągająca - wchodzę tutaj z wielką niecierpliwością, żeby zobaczyć co ten pustak znowu wymyślił.
Przecież wszyscy widzą, że palnąłeś głupotę i teraz nie potrafisz z niej wybrnąć a jak mówiłem, z moherowym sztabem nie można się cackać, tylko jechać ich po całości. Skoro uważasz, że trzeba zamknąć księgarnie, bo mogą stanowić zagrożenie dla czytelników to ja moge tylko powiedzieć, że mrowienie w twoim mózgu niedługo ustąpi.
Nie czepiać się dzieci z pomorza! Jeżeli u pana opoza dzieci się boją, to chyba mieszkamy w innym pomorzu...
szczawik151, nie mów co się kwestionuje a co nie;) to już indywidualna sprawa. wg mnie żałosne jest to co ona napisała, choć, gdy byłam młodsza miałam wariacje na punkcie pottera, teraz, gdy trochę więcej się przeżyło, czytając jej książki naprawde idzie się załamać, bo ona nic mądrego nie napisała.
hehehe, ja miałem to samo. Chyba ze trzy razy chciałem przeczytać harrego, ale nic nie wychodziły. W końcu zmądrzałem i zobaczyłem sobie film:)
1/10 dla filmu i pani Rowling
Harry Potter hogwart czrodziej Harry różdżka MIOTŁA!
Ron Potter Hogwart czrodziej i różdżka...harrrry.
Hogwart harry różdżka czarodziej Hermiona miotła kociołek.
To jest moje zdanie a dalej nie chce mi się już czytać...
Heh... wiesz - zgadzam się, że Rowling nie pisze jakimś wyszukanym słownicwem. Ale z drugiej strony pomyśl - wiele nastolatków, którzy sięgają po tą ksiązkę szuka raczej akcji, szybkich zmian - a nie tylko opisów w stylu Władcy Pierścini (chociaż do Władcy Pierścieni nic nie mam ;)
I uwierz mi to na prawdę da sie przeczytać.
Ja też wiem co mówie bo przeczytałam wszystkei częśći i jedną w orginale (ale niecałą)
"Moim zdaniem ona nie powinna być nazywana pisarką. Obraża to setki tysięcy znakomitych pisarzy na całym świecie. Ona nie dorównuje nikomu do pięt."
No cuż, nie wydaje mi sie żeby słowo "pisarka" było jakoś pozytywnie nacechowane. Każdy moze byc pisarzem, nawet ja i nikt mi nie zabroni noszenia tego tytułu... Co prawda wiem, że nie każdy może być "artystą"...
Co do ostatniego zdania to nie byłabym taka pewna, że za 50/100 lat "nikt nie będzie pamiętał ani o niej ani o HP." Poczekamy, zobaczymy.
ona naprawde pisze tylko dla komercji a jej ksiazki nie maja glebi. nie porownojcie jej do Tolkeina czy Pratchetta bo to obraza dla tych ostatnich
Jezu.. To jest ''literatura'' dla młodzieży ;/ A nie dla siedemdziesiątek ;] Jak wam się tak strasznie nie podoba HP i jest dla was tak brutalne, to go nie czytajcie poprostu ;]
no i nie czytamy.
super za nikomu niepotrzebną radę;) jak nie wiesz co masz odpowiedzieć, to możesz pomilczeć, nikt cie nie zmusza mówić
A ja się akurat z poprzednią wypowiedzią zgadzam.
Skoro nie czytacie(?) lub nie oglądacie, to po co tyle marudzenia?
MOIM zdaniem pisarka - średnia, powieść - kiepska, ale to tylko moje zdanie. Natomiast jest wiele osób, które porównuje J.K. Rowling to takich wielkich twórców jak Tolkien i to jest żałosne, żałosne jest to porównanie i osoba która to mówi. Jestem pewien, że jest wiele osób, które mnie skrytykują, a i jest wiele które mnie poprą i za to szacunek dla nich :) Pozdro.
Ja popieram :D
Swoją droga jestem zawiedziony fanami Pottera, że przez trzy miesiące od zalożenia przeze mnie tego tematu tak malo ich tu zawitało i najechało na mnie. Prowokacja raczej średnio udana choć widzę, że dyskusja zaczyna powoli rozkwitać. Może jeszcze być ciekawie.
Co do porównań Rowling i Tolkiena to myśle, że tu nie chodzi o twórczość bo wtedy wydaje się to wręcz śmieszne Tolkien bije J.K. na głowę ale o fakt, że zarówno HP jak i LOTR mają miliony fanów na całym świecie i osiągły niewyobrażalny sukces jeżeli chodzi o książki.
opoz --) Kuzynka mieszka w Ełku, jeśliś ciekaw.
Co do tych drastycznych scen...
1) Stryj próbował zabić bratanka, jednak mu się nie udało, dlatego zabił swojego brata i wygnał małego hen daleko.
2) Jednego zostawiła rodzina, drugiemu rodzinę zabito, trzeci to zdrajca i chciał podstępnie zamordować dwóch poprzednich.
Jedynka to "Król Lew", dwójka to "Epoka Lodowcowa". To są filmy dla dzieci. Komentarz, mam nadzieję, zbędny.
Nie powiedziałam, że HP to moja ulubiona książka, ani że Rowling to ulubiona pisarka. Pewnie, że czytałam wiele książek lepszych od HP i bardziej dopracowanych, ale czytałam też wiele gorszych.
Wszystko, co chciałam powiedzieć przez swój pierwszy post to to, że HP jest, mimo wszystko, książką dobrą. Są ciekawie nakreślone postacie, dużo wątków, treść nie jest przewidywalna, mówi o tym, co ważne - dobro, przyjaźń, pomoc innym. I książką dobrą zostanie, bez względu na to, co kto powie. Kiepskie książki nie odnoszą tak wielkich sukcesów wśród ludzi o różnych zainteresowaniach i o różnym wieku.
To tyle z mojej strony. I tak każdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja mam swoje, inni swoje i nawet po długiej dyskusji, po wymianie argumentów za i przeciw, każdy przy swoim zdaniu i tak pozostanie, nieprawdaż?
Z pozdrowieniami.
I tu mały "szok" bo jest dużo osób którzy porównują te dwie osoby i uważają za wybitnych pisarzy. Tolkien - jego można nazwać wybitnym, a J.K. Rowling - raczej nie. Napisała HP, ale TO JUŻ BYŁO. W latach 90 był taki serial o szkole magii, tylko tam zamiast chłopca była dziewczynka. ps. Kiedyś próbowałem przeczytać HP i ... to było o 4 strony za dużo :) Pozdro.
Moje zdanie jest taki: ja przeczytałam HP, ale byłam negatywnie nastawiona, a zrobiłam to tylko dla tego, że większość ludzi się nim zachwycało, chciałam zobaczyć czym będzie dla mnie. Teraz czytam dalej , ale w orginalnym języku i głównie dla poprawienia go, ale musze przyznać, że niektóre wątki są dla mnie tam naprawde ciekawe. Pozatem jest to bardzo powszechny temat rozmów więc wole wiedzieć o czym romawiam. Co do porównań Rowling z Tolkien'em to dla mnie jest to świętokractwo. Musze jednak przyznać, że znam wiele osób zachwycających się HP wtym moją najlepszą kumpele, która z niezmierną niecierpliwością wyczekuje następnej części. Czy dla kogoś Rowling jest beznadziejna czy wspaniał jego sprawa. Ja lubie sobie przeczytać HP, ale zachwycaćjej stylem pisarskim się nie zachwycam
Ja tam bardzo lubię Rowling. I Tolkiena. I Pratchetta.
Moim zdaniem HP to świetne napisane książki z ciekawą fabułą i wspaniałą wyobraźnią.
Co do tych drastycznych scen...
1) Stryj próbował zabić bratanka, jednak mu się nie udało, dlatego zabił swojego brata i wygnał małego hen daleko.
2) Jednego zostawiła rodzina, drugiemu rodzinę zabito, trzeci to zdrajca i chciał podstępnie zamordować dwóch poprzednich.
Nie chce mi się tego komentować, ale liczy się chyba równiez scena przedstawienia ów zdarzeń, ich klimat. W HP jest chyba klimat mroczny a w wymienionych przez ciebie produkcjach nie odczuwa się tej grozy, którą tak hucznie próbujesz nam tutaj zaoferować.
Ja tylko pragnę nadmienić, że zarówno w historii tego świata,kinie jak i w książkach wszystko już było, choć na różne sposoby i zawsze w nieco innych okolicznościach ;) Nie ma o co kruszyć kopii...
Chcę odwołać się do wypowiedzi kilku osób na tym blogu. Po pierwsze, Rusty, zgadzam się z tobą. Rowling pisze tylko i wyłącznie dla kasy. Co do wypowiedzi szczawik151 oraz M, to zupełnie się nie zgadzam. To, że miliony ludzi na całym świecie coś popiera jeszcze nie znaczy, że jest to dobre. Miliony ludzi popierało Hitlera, a wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Dlatego ten argument obalony.
Co do faktu inspiracji Tolkiena, to czytał on Kalevalę i inspirował się tymi opowieściamui, ale nie spisywał słowo po słowie, co było w tej i innych książkach. Rowling właśnie to robi.
Poza tym, jesli M twierdzi, że cytuję: "Po tylu latach istnienia literatury trudno jest już o oryginalność, gwarantuję", to w takim razie nie mamy o czym rozmawiać. Pozwólcie, że pójdę przepisać "Pana Tadeusza", tylko go trochę sparafrazuję i będę później twierdzić, że TYLKO się nim inspirowałam.
Co do słów: "Pisze prostym językiem, bo książka wcale nie jest kierowana do dorosłych(...)", to ona pisze pozornie prostym językiem. Jest dla mnie pseudoliteratką. CS Lewis pisał jeszcze prostszym językiem, a jego książki są bardzo złożonymi utworami. Na 150 stronach Narni zawarł ogromnie dużo treści, przesłań i akcji. Za to Rowling zawiera dużo akcji na 600 stronach. O czym to świadczy? Marna z niej pisarka.
Na koniec powiem, że czytam dużo książek, szczególnie literaturę angielską i wszystko w oryginale, więc "na żywo" wiem, jaki kto am styl. Rowling to jedno wielkie nieporozumienie w świecie literatury i mam nadzieję, że szybko z niego zniknie.
Ty i ta cała Morwen nie macie pojęcia o jej twórczości i zastanawiam się czy żeście przeczytali jej książki i piszecie na podstawie czyjejś durnej opinii??
O co tyle krzyku? Ah, o to, że jakiś idiota napisał, że pani R. to beztalencie. Bez przesady. Przecież nie pisze "ja być ponieważ i owszem", tylko normalnym językiem. A żaden wydawca nie zgodziłby się do wydania "beznadziejnej" książki napisanej przez autorkę-"beztalencie".
HP jest prosto napisany, bo na początku był kierowany do dzieciaków, a potem czytelnicy niby dorośli, ale przyzwyczajeni nadal do tego stylu. Bo co by było, gdyby tak nagle zmieniła sposób pisania? Nikogo by to nie zainteresowało. A serię - jak już się obiecało - trzeba zakończyć.
Ja osobiście lubię książki HP, tak samo jak Hobbita, Władcę Pierścieni i wiele innych książek fantastycznych. Harry Potter to dla młodszy dzieci wstęp.
Zgadzam się. A Ci, co piszą, że HP jest taki beznadziejny, Rowling to beztalencie, porównują do TOLKIENA (! przecież to zupełnie co innego !), to może sami coś napiszą, coś, co będzie pełne akcji, przesłań i treści! Wszyscy robicie z tego takie wielkie halo, a ja słyszałam, że ona zaczęła HP pisać ot tak - dla siebie, dla własnej satysfakcji. Nie ma może wielkiego talentu pisarskiego a jej dzieła nie są najwyższych lotów - a jednak mają to coś, coś, to nie tylko utrzymało mnie w lekturze do końca w każdym tomie, ale jeszcze sprawiało, że czytałam to jeszcze parę razy. Rowling ma talent, ale nie jest nim wysoka klasa czy jakieś super-hiper zdolności. Ludzie! A żeby porównywać ją do Tolkiena, to Wam się chyba kompletnie w głowach pomieszało! Przecież to zupełnie co innego, ZUPEŁNIE, kompletnie, całkowicie! Tak samo z Narnią i całym mnóstwem innych książek! Porównywanie Tolkiena lub Lewisa do Rowling to czysta paranoja! I dlaczego każda znana książka wbrew wszelkiemu prawdobodobieństwu musi być posądzana o plagiat???
Nie jest tytanem pióra, to fakt bezsporny. Posiadana natomiast talent pisarski a co wiecej na przestrzeni lat, w których tworzyła HP potrafiła go rozwinąć. Można się spierać, że fakt iż każdy tom jest skierowany do coraz starszej publiczności ułatwia "rozwijanie" tego talentu (wprowadzanie nowych wątków, tłumaczenie starych na nowe sposoby, to, że opowieść staje się coraz bardziej mroczna) ale trzeba oddać pani Rowling honor - pisze książki sama.
I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Możliwe, że pierwszą albo i nawet drugą książkę napisała dla siebie i swoich dzieci. Jednak po wchłonięciu przez wielomilionowy przemysł wydawniczy i filmowy musi zadośćuczynić wymaganiom ogromnych rzeszy fanów, którzy dokładnie tak jak zgromadzeni tutaj obecnie (nie twierdzę, że wszyscy tutaj to fani - tak dla ścisłości, żeby nie wyszło jak z opozem i jego zrozumieniem ironii) komentują każde jej posunięcie i każdy pomysł zawarty w książce; trzeba jeszcze dodać, że fani Ci są coraz starsi, bardziej dojrzali i dochodzi coraz większa grupa nowych, młodych, z całkowicie odmiennym podejściem. Sprostać tak wielkiej liczbie różnych oczekiwań (przecież każdy ma swój pomysł na koniec kolejnego tomu - a obecnie na koniec całej serii) to wyzwanie, któremu jak na razie autorka "daje radę".
Co do porównań z autorami takimi jak Pratchett czy Tolkien to jest to mieszanie gatunków, jak dla mnie całkowicie nie na miejscu. Rowling napisała bajkę dla dzieci, bajkę powiedziałbym w starym Grimmowskim stylu (u braci Grimm pożeranie babci przez wilka w "Czerwonym Kapturku" jest "odrobinę" bardziej graficzne, przez bajki przewija się więcej wątków seksualnych - ponieważ nie były to bajki dla dzieci tylko dla dorosłych, a panom Grimm chodziło a zachowanie i popularyzowanie podań ludowych) co z tomu na tom jest coraz bardziej widoczne.
Takie małe a propos co do pana Tolkiena, którego fanem jestem już od niemała 18 lat. Był sobie pan Tolkien wykładowcą staroangielskiego na jednym z uniwersytetów angielskich, bardzo zafascynowanym "dawnymi językami brytyjskimi" (mam na myśli języki używane dawniej na całym obszerze obecnie nazywanym u nas potocznie Anglia) czyli językami celtyckimi (gaelicki, walijski itp.) głównie. Język elfów to jego dzieło (dzieło godne uwagi i szacunku), w którym pachnie tymiże jak w kiepskiej podróbce koniaku przywiezionej z Czech bimbrem. Podobno pierwsza wersja "Hobbita" została napisana na pracy jednego z jego studentów, który oddał czystą kartkę, i brzmiała tak - "A tutaj mieszkał hobbit, który wędrował tam i z powrotem". Sam "Władca pierścieni" został hitem nie w momencie wydania ale lata później spopularyzowany przez ruch kontestatorski w USA w latach pięćdziesiątych. Studenci zaczęli czytać LOTR przekonani, że przedstawia parafrazę zagłady ludzkości i walkę o jej ocalenie. Podobną historię zanotował pan Frank Herbert i jego "Diuna". Otrzymał on za nią nagrodę NEBULA dopiero po roku od wydania (to tak jak z Oscarami - wydajesz do listopada więc jeśli w roku następnym nie zostajesz nominowany, zapomnij o nagrodzie - amerykanie mają dość swoiste podejście do sztuki ;-)) - albo coś jest dobre od razu albo do kosza - a potem się okazuje, że najwięksi i najbardziej uznani reżyserzy nidgy nie otrzymali nagrody akademii) gdy ktoś wymyślił, że powieść mówi o planecie po katastrofie ekologicznej i jest czarną wizją tego co się może stać z Ziemią. Gdyby ktoś przeczytał "Władcę pierścieni" w oryginale mógłby mieć takie same skojarzenia jak niektóre z osób mówiące tutaj o swoich próbach z HP (4 strony to byłby i tak niezły wyczyn), ponieważ pan JRRT pisał dziewietastowieczną angielszczyzną (doznałem czegoś takiego przy próbie czytania "Na srebrnym globie" J. Żóławskiego - poległem po dwóch stronach ponieważ język był odpychający). I tutaj należą się podziękowania pani Marcie Skibniewskiej za tak rewelacyjny przekład.