Jest fantastyczna kreacja w "W pogoni za szczęściem", a potem 3 cholernie irytujące role, jedna bardziej od drugiej.
I jak tu teraz typka konstruktywnie ocenić? A tak dobrze się zapowiadał...
chyba trzeba poczekać jak dostanie role w jakimś lepszym filmie póki co nie jestem zwolennikiem przyklejania mu etykietki beztalencia wypromowanego przez sławnego ojca bo często jak widze te komentarze to mam poczucie, że będąc dzieckiem kogoś z wielkimi osiągnięciami nie da się zasłużyć na czyjś szacunek pomijam oczywiście kewstje gustu ale w jego przypadku większości krytyka w rzadnej mierze nie jest konstruktywna a już na pewno nie obiektywna. Ja póki co wystwiam mu ocene początkową 5 a dalsze role zadecydują o ukształtowaniu tej oceny