widzac go w "Na Wspolnej", jednak ogladac "Czas Honoru" stwierdzam, ze po prostu Igor jest taki d.powaty i drewniany, a nie J. Wesolowski taki kiepski. Grajac M.Konarskiego potrafi wykrzesac z siebie zycie i to calkiem niezle!
W czasie honoru też mi się podoba, ale wydaje mi się, że to kwestia tego, że jego bohater jest pozytywny i zagranie takiej postaci jest znacznie łatwiejsze. On po prostu tragicznie odgrywa emocje, jak smutek, złość. I to niestety świadczy, że żaden z niego aktor.